| SPOD SZUFLI PIACHU, czyli Lipnica drugim Wąchockiem
Lipnicka ballada*
(na melodię "Jolka, Jolka..." Budki Suflera,
oryginalny tekst Marek Dutkiewicz)
Wójcie, wójcie,
pamiętam, że miał być cud,
rządzisz gminą okropnie źle,
przerwij to choćby zaraz,
coś w końcu zrób,
nie przeciągaj już struny, o nie.
Łamiąc wciąż obietnice,
uśmiechasz się,
prawo nie znaczy dla ciebie nic,
czyżby "zły duch" do końca opętał cię
weź się w garść
nim się znajdziesz na dnie
Z marzeń nic nie zostało,
pomysłów ci brak,
głupi donos ośmieszył cię
powiedz choć jeden raz,
tak albo nie
za swym ojcem nie chowaj się
ref.
Znów wyrzucałem, sobie dziś nad ranem,
co mnie skusiło, że ci głos oddałem
czyżby to było mózgu zaćmienie
następne będzie, może za sto lat...
Ławą szli inwestorzy,
by kopać żwir
pieniądz zburzył kaszubski mir
czarodziejka kopalnia urzekła cię
odtąd śpiewasz na jedną nutę
W gminie zastój i marazm,
obłuda i fałsz
ile jeszcze zmartwień nam dasz
ciągła wiara w poparcie zgubiła cię,
ludzie nie są już z tobą, o nie
Powiedz wójcie, czy ciągle musi tak trwać,
czym to skończy się też nie wie nikt
co masz zrobić już teraz pewnie wiesz sam,
a, że nie da się, nie wmawiaj nam
ref.
Znów wyrzucałem...
*Lipniccy Internauci dziękują za inspirację i refren Krzysztofowi Cybruchowi
|
| |