STRONA GŁÓWNA

Lipnickie wiadomości

***

NIEODPOWIEDZIALNY KIEROWCA

          W sobotę 27.09, podczas rutynowej kontroli drogowej, został zatrzymany wójt gminy Lipnica Rafał Narloch. Ponieważ funkcjonariusze policji wyczuli od niego woń alkoholu zażądali, aby dmuchnął w alkomat. Kiedy odmówił, został przewieziony do bytowskiego szpitala na badanie krwi. Do czasu ogłoszenia wyników, prawo jazdy wójta pozostanie w depozycie w wydziale komunikacji. Wójt całą sytuację bagatelizuje: "O wynik jestem spokojny, bo nie piłem. Biorę jednak silne leki, więc wolałem poddać się badaniu krwi".
(inf. za: http://bytow.naszemiasto.pl/wydarzenia/903838.html)

          Nie nam jest osądzać jak naprawdę było, wykażą to badania. Dziwi nas jednak bardzo niefrasobliwość i nieodpowiedzialność wójta Rafała Narlocha, który siada za kierownicą będąc pod wpływem, jak sam powiedział - silnych leków. Nie od dzisiaj wiadomo, że niektóre leki np. w dużym stężeniu, mogą działać odurzająco. Nie dość, że rośnie prawdopodobieństwo spowodowania wypadku, to kierowcy w stanie odurzenia lekami i tak grozi kara do 2 lat więzienia, utrata prawa jazdy od 1 roku do 10 lat oraz grzywna. Zgodnie z przepisami jest bowiem traktowany jako osoba prowadząca w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila alkoholu w organizmie). W przypadku spowodowania wypadku pod wpływem środka odurzającego - za który mogą zostać uznane niektóre leki - kierowcy grozi kara pozbawienia wolności do 12 lat.
(inf. za: http://www.motofakty.pl/artykul/grozne_lekarstwa.html)

***

Rok zamieszania wystarczył?

          Nowy rok szkolny rozpoczął się zmianami na stanowisku kierownika Gminnego Zespołu Oświaty. Stanowisko to, zaledwie po roku czasu, opuścił Ludwik Lenc. Oficjalnym powodem rezygnacji było objęcie funkcji dyrektora w prywatnej szkole w Miastku. Nieoficjalne powody są tak samo mętne jak wyjaśnienia gminnych władz. "Zatrudniliśmy go rok temu, bo nie mogliśmy znaleźć osoby z kwalifikacjami chętnej do objęcia stanowiska kierownika GZO" - mówił Rafał Narloch (inf. za: "Z rolnictwa do oświaty" - Kurier Bytowski nr37/2008, s.13) "zapominając", że od 2004 roku na tym stanowisku pracował Franciszek Latuszewski, który w czasie ogłaszania konkursu, po dwóch umowach pracy na czas określony, zatrudniony po raz trzeci, automatycznie nabywał uprawnienia pracownika zatrudnionego na czas nieokreślony! Już samo organizowanie konkursu w czasie kiedy stanowisko to zajmował pan Latuszewski, który po latach zaniedbań uporządkował "oświatową stajnię Augiasza" w Urzędzie Gminy zakrawa, delikatnie mówiąc, na wielki nietakt. Ale władze brną dalej. "Przez rok poszukiwaliśmy kandydata na to stanowisko" - zapewnia Michał Świontek-Brzeziński. - "Kiedy nikt się nie zgłaszał, zaproponowaliśmy je Lencowi. Musieliśmy go usilnie namawiać i zgodził się u nas pracować, ale tylko przez rok." (inf. za: "Zrezygnował z pracy w urzędzie" - Dziennik Powiatu Bytowskiego z 5.09.2008, s.3). Pomijając już absurdalność organizowania konkursu na stanowisko kierownika GZO, aby zatrudnić pracownika tylko na rok, chcemy przypomnieć, że we wrześniu 2007 roku, oprócz Ludwika Lenca do konkursu stanęła Bożena Salińska z Koluszek! Co wtedy powiedział pan Michał Świontek Brzeziński?
          "Nie mieliśmy problemu z wyborem, gdyż pan Lenc ma duże doświadczenie w kierowaniu oświatą, a jego kontrkandydatka jest z daleka. Postawiliśmy na sprawdzonego i swojego człowieka" (inf. za: http://bytow.naszemiasto.pl/wydarzenia/766105.html). Okazuje się, że wbrew zapewnieniom wicewójta był jednak drugi kandydat na to stanowisko tylko, że "z daleka". Odległość nie przeszkadzała jednak panu Michałowi kiedy zatrudniał, jeszcze jako starosta bytowski, pracownika aż z Kłodzka w woj. dolnośląskim na miejsce wyrzuconych pracowników wydziału promocji i rozwoju miasta. (inf. za: Kurier Bytowski nr20/2006, s.10) Jakby tego było mało wójt powołując na stanowisko kierownika GZO Danielę Zielińską, pracującą dotychczas w Referacie Rolnictwa, złamał Statut Gminnego Zespołu Oświaty zatwierdzony uchwałą Rady Gminy nr XX/115/08 z 28 maja 2008 roku! Statut ten wyraźnie określa w § 4, że GZO kieruje kierownik wyłoniony w drodze konkursu ogłoszonego przez Wójta Gminy i dopiero po rozstrzygnięciu konkursu, kierownika GZO powołuje wójt! (inf. za: http://www.bip.lipnica.pl/upload/776/u115z1.pdf)

***

Ma Podlasie swego Kononowicza, mogą mieć Gochy swego Ejtminowicza.

Wbrew Statutowi Rady Gminy podczas wtorkowej sesji (17.09) przeprowadzono wybory nowego przewodniczącego Rady Gminy. Statut, a konkretnie § 18 (inf. Za: http://bip.lipnica.pl/index.php?id=6) wyraźnie określa, że "W przypadku odwołania z funkcji bądź wygaśnięcia mandatu Przewodniczącego lub Wiceprzewodniczącego Rady przed upływem kadencji, Rada na swej najbliższej sesji dokona wyboru na wakujące stanowisko." Wynika z tego, że wybory nowego przewodniczącego powinny się odbyć dopiero podczas październikowej sesji Rady Gminy, zwłaszcza, że w zmienionym porządku obrad nie było ani słowa o powołaniu nowego przewodniczącego. (inf. Za: http://bip.lipnica.pl/index.php?id=58&content=854&page=1)
Wniosek o odwołanie Mirosława Bukowskiego złożył radny Sylwester Hapka. Radny, który w ciągu dwóch lat "zabłysnął" jedynie podczas festynu z okazji 3 Maja, gdzie na pytanie prowadzącej imprezę o składane wnioski o środki zewnętrze przez Urząd Gminy stwierdził, że: "Urząd Gminy złożył wniosek o pieniądze do RIO", czyli... Regionalnej Izby Obrachunkowej. (sic!)
Wniosek, bez uzasadnienia przyczyn odwołania, poparli: Marian Żmuda-Trzebiatowski, Mariusz Gostomczyk, Sylwester Hapka, Grzegorz Prądzyński, Sławomir Ejtminowicz, Bogdan Trzeciński, Andrzej Wirkus, Krystyna Gliniecka i Anna Leszczyńska. (inf. Za: http://bytow.naszemiasto.pl/wydarzenia/899444.html).

Ci sami radni wybrali nowego przewodniczącego. Został nim Sławomir Józef Ejtminowicz, radny z Borowego Młyna, który w ciągu dwóch lat "urzędowania" zasłynął głosując za odebraniem przyznanych wcześniej pieniędzy dla szkolnego klubu sportowego "Gwiazda" z... Borowego Młyna!

***

Chleb powszedni władz gminy Lipnica

          Obietnice bez pokrycia, zakłamywanie rzeczywistości, arogancja i brak kompetencji w zarządzaniu to tylko nieliczne wady, które można wytknąć obecnej władzy. Szereg konfliktów społecznych wywołanych w ostatnim czasie przez rządzących może niepokoić. Lecz bardziej niepokojąca jest nieznajomość prawa przez władze gminy, która objawia się nieustannym balansowaniem na granicy prawa, a często jego przekraczaniem i łamaniem ustanowionych statutów gminnych a nawet ustaw sejmowych. Dobitnym tego przykładem jest ostatnie złamanie przez władze gminy Statutu Gminnego Zespołu Oświaty i Statutu Rady Gminy.
Natomiast interwencja Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych z marca tego roku (inf. za: http://www.giodo.gov.pl/data/filemanager_pl/1207.pdf), który wystąpił do Wójta Gminy Lipnica w sprawie podjęcia działań zmierzających do zmiany praktyki stosowanej w Urzędzie Gminy w Lipnicy w zakresie publikowania na stronach Biuletynu Informacji Publicznej oraz na tablicach ogłoszeń w urzędzie szerszego niż wynikający z przepisów prawa zakresu danych osobowych osób, które wygrały przetarg na zakup nieruchomości, budzi obawy o bezpieczeństwo naszych danych przechowywanych w Urzędzie Gminy.
          Czy wobec powyższego możemy mieć pewność, że nasze dane osobowe nie dostaną się w niepowołane ręce? Czy możemy mieć w ogóle pewność, że urzędnicy, kierowani przez obecne władze są w stanie należycie pilnować naszych interesów?

***

Urząd Gminy zalewa woda, a mieszkańców gminy powoli zalewa krew

          Mieszkańcy Lipnicy z niedowierzaniem przecierali oczy obserwując rozpoczęcie prac ziemnych wokół budynku Urzędu Gminy. Czyżby wreszcie ruszyła długo obiecywana budowa kanalizacji w stolicy gminy? Przypomnijmy w tym miejscu fragment wywiadu przeprowadzonego z wójtem gminy Lipnica w grudniu 2007 roku:
Red. Nacz. Jaromir Śpiołek:
Lipnica jako wieś gminna, jest zaniedbana pod względem infrastruktury. Co chce Pan zrobić w tym względzie w nadchodzącym roku?
Wójt Rafał Narloch:
Na pewno kolektor sanitarny w miejscowości Lipnica, w której zamieszkuje najwięcej osób. Uważam to za priorytetowe zadanie. Dziś oczyszczalnia przynosi duże straty, bo jest za mało ścieków. Trzeba włączyć więcej domostw i wtedy można mówić o prawidłowym funkcjonowaniu tak dużej oczyszczalni ścieków jaka jest w Upiłce.

Niestety szybko okazało się, że to tylko prace przy odwodnieniu działki, mające zapobiec przedostawaniu się wody do piwnic budynku Urzędu Gminy. Na skanalizowanie największej miejscowości w gminie przyjdzie nam jeszcze poczekać.


***

Nie wszystko złoto co się świeci, czyli Dożynki 2008

          W tym roku Dożynki Gminne pozostawały w cieniu "Odsieczy wiedeńskiej", gdyż władze gminy postanowiły połączyć obie imprezy. Już przed samymi uroczystościami nastąpiło małe zamieszanie. Spalił się sprzęt do nagłośnienia wynajętej firmy. Naprawy dokonał nieodpłatnie elektryk Oczyszczalni Ścieków Zdzisław Myszka. Nie wiemy jeszcze, kto pokryje koszty zniszczonego sprzętu. Nie wiemy także czy doczekamy się pełnego rozliczenia tej mega imprezy, na której organizację przeznaczono niespotykaną dotychczas kwotę ok. 40 tys. złotych! (12000 zł z budżetu gminy, 7000 zł od sponsorów i 20000 zł z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego) Pytania się mnożą zwłaszcza przy ministerialnej dotacji. Dlaczego władze, które wyraźnie sobie nie radzą ze zdobywaniem środków zewnętrznych, nie chwalą się tym niewątpliwym sukcesem? Czyżby dlatego, że te pieniądze podobno zdobył "specjalista" spoza urzędu gminy?
Takie pytania będą padać dopóki władze gminy nie zaczną prowadzić otwartej i przejrzystej polityki finansowej zamieszczając rozliczenia wydawanych publicznych pieniędzy na BIP-ie, aby każdy mieszkaniec naszej gminy mógł się z nimi zapoznać. Podczas samej uroczystości "królował" wicewójt, który w Brzeźnie poczuł się jak w swoim żywiole. Natomiast Rada Sołecka, która wniosła duży wkład w organizację dożynek, została pominięta jako współorganizator imprezy! Okazało się, że jest ona tylko od czarnej roboty, a kupony odcinają inni. W tym miejscu nasza Redakcja pragnie zamieścić apel Rady Sołeckiej, która zainicjowała i kontynuuje budowę ogrodzenia wokół cmentarza parafialnego. Rada prosi o pomoc dla tego szczytnego przedsięwzięcia, przyda się każde wsparcie i każda złotówka. Ofiarodawców prosimy o kontakt z Sołtysem Brzeźna Szlacheckiego Kazimierzem Gründemanem.

***

Wracamy do protest płacowego

Protest płacowy pracowników UG Lipnica znalazł się w końcu na obradach Rady Gminy Lipnica i został skierowany do Komisji Rewizyjnej. Pierwsze spotkanie KR w tej sprawie odbyło się 2 października br. Dotychczas, w wyniku nacisku wiadomych czynników, z protestu wycofało się kilku pracowników. Chociaż ich uzasadnienia - "nie byłem świadomy co podpisywałem" - pokazują niski poziom świadomości wiadomych czynników. Redakcja dowiedziała się, że dwóm protestującym pracownikom wójt odebrał premię za sierpień i nie umieścił ich na liście podwyżek płac we wrześniu. Przypadek? Charakterystyczna jest odpowiedź wójta Rafała Narlocha na list redaktora naczelnego odnośnie protestu pracowników (pisownia oryginalna): "W odpowiedzi na Pana pismo z dn. 22.08.2008 r. w sprawie wywozu osadu z Oczyszczalni Ścieków w Upiłce na stadion w Lipnicy uprzejmie informuje, że nie znam artykułu w prasie w który informuje o zamiarze pociągnięcia do odpowiedzialności karnej pracowników oczyszczalni za ten czyn". Ponieważ mamy lepszą pamięć, uprzejmie przekazujemy co wówczas w wywiadzie dla Dziennika Bałtyckiego powiedział wójt: "Chcieliśmy aby trawa na boisku rosła szybciej i dlatego zdecydowaliśmy się na użyźnienie jej pozostałościami z oczyszczalni. Te wywiezione w ostatni poniedziałek miały być nawet zaorane. Nie dopilnowali tego pracownicy oczyszczalni i dlatego będę musiał wyciągnąć wobec nich konsekwencje". (inf. za: http://bytow.naszemiasto.pl/wydarzenia/879530.html)
Wobec powyższego, z przykrością musimy stwierdzić, że zasłanianie się niepamięcią lub mijanie się z prawdą powoli staje się normą w pracy rządzących w gminie Lipnica.

***

OGŁOSZENIE NZOZ




OSTEOPOROZA

          Osteoporoza to stan chorobowy kości, charakteryzujący się postępującym ubytkiem masy kostnej, osłabieniem struktury przestrzennej kości, a w konsekwencji zwiększoną łamliwością i podatnością na złamania. Osteopenia to stan zmniejszonej gęstości kości w odniesieniu do norm dla płci i wieku, ale jeszcze nie osiągający wartości patologicznej. Przyczyny wystąpienia choroby to menopauza, zwłaszcza wczesna i zaawansowany wiek.

Objawy choroby:
  • przewlekłe, uciążliwe bóle pleców i kości;
  • obniżenie wzrostu (złamanie kompresyjne kręgów) i ból kręgosłupa oraz powstanie nadmiernej kifozy piersiowej (garb starczy);
  • zwiększona łamliwości kości głównie nadgarstka, szyjki kości udowej oraz trzonów kręgów kręgosłupa. Złamania osteoporotyczne mogą w konsekwencji prowadzić do przewlekłych zespołów bólowych, upośledzenia możliwości samodzielnej egzystencji, trwałego ubytku zdrowia, inwalidztwa a nawet śmierci. Wymagają one kosztownego leczenia i długotrwałej rehabilitacji, które często nie owocują oczekiwanymi skutkami.

    Aby nie dopuścić do rozwoju osteoporozy należy:
  • spożywać pokarmy bogate w wapń (mleko i jego przetwory: jogurty, kefir) i wit. D (tran, żółtka jaj) by zwiększyć ilość budulca kości;
  • przyjmować preparaty wapniowo - witaminowe;
  • utrzymywać odpowiednią do wieku i wzrostu masę ciała;
  • korzystać ze słonecznej pogody (pod wpływem promieni słonecznych powstaje w skórze Wit. D);
  • zmienić tryb życia z siedzącego na bardziej aktywny (spacery, gimnastyka);
  • ograniczyć do minimum spożycie kawy, papierosów i alkoholu;
  • unikać sytuacji mogących doprowadzić do upadku, a w konsekwencji do złamań kości;
  • wykonać badanie densytometryczne kości, a wyniki skonsultować z lekarzem.

    ***

    OGNISTY KONFLIKT

              Wrzesień zapisał się jako czas zmagań strażaków nie z ognistym żywiołem, ale... z wójtem w sprawie kupna nowego wozu bojowego dla OSP Lipnica. Podczas wielu rozmów wójt najpierw deklarował chęć przekazania kwoty 100 tys. złotych na zakup używanego wozu, (przypomnijmy, że taka kwota była zapisana już w budżecie gminy na 2007 rok), aby potem, kiedy strażacy zadali sobie trud znalezienia używanego samochodu, ale za to doskonale wyposażonego, szybko się ze swych obietnic wycofać i ponowić kolejne obietnice kupna, ale już nowego samochodu, za 500-600 tys. złotych w... 2010 roku! Podczas zebrania wiejskiego w Lipnicy 5 września, oliwy do ognia dolał wicewójt, który bezpodstawnie krytykując działalność dh komendanta W. Megiera, przyczepił mu łatkę "populisty z wyboru". (inf. za: http://bytow.naszemiasto.pl/wydarzenia/896763.html)
    Kolejnym afrontem ze strony władz gminnych był brak oficjalnego zaproszenia dla dh Romana Reszki i dh Wojciecha Megiera na uroczystość przekazania wozu bojowego z OSP Borowy Młyn do OSP Brzeźno Szlacheckie, która miała miejsce 14 września podczas dożynek gminnych. Atmosfera stała się bardzo napięta, gdyż zlekceważeni przez władze gminy strażacy wystosowali list do mediów, które szeroko nagłośniły sprawę. 16 września w czasie spotkania strażaków z wójtem przy mikrofonie Radia Gdańsk, wicewójt ponownie zarzucił niekompetencję i niegospodarność Komendantowi Gminnemu OSP argumentując to... złamaniem dyscypliny budżetowej. (odsłuchaj audycję: http://193.17.212.14/00499897001221592207.mp3) Te same zarzuty pojawiły się jeszcze na sesji 17 września, chociaż w porównaniu z innymi działami wydatki OSP kształtują się właśnie w normie!
    Cóż więc takiego się stało, że zaledwie tydzień później (24 września), na posiedzeniu Zarządu Gminnego OSP wicewójt Michał Świontek-Brzeziński chwali Komendanta Gminnego za dobrą pracę na rzecz OSP, za rozsądnie wydawane pieniądze i proponuje zwiększenie budżetu OSP na 2009 rok, obiecując np. zakup nowej motopompy dla OSP Lipnica! Po dwóch latach wiemy już, że tak właśnie wygląda gminna polityka prowadzona przez obecne władze, ale takiej przewrotności nikt się nie spodziewał.

    ***

    25-lecie ODDZIAŁU ZK-P w LIPNICY

    27 września obchodziliśmy w Lipnicy niecodzienną uroczystość: 25-cio lecie reaktywacji Oddziału ZK-P w Lipnicy (http://www.gloslipnicki.ovh.org/galerie/gal07/gal07.htm). Całość rozpoczęła Msza święta w lipnickim kościele. Wokół ołtarza stanęło 7 pocztów sztandarowych zaprzyjaźnionych z nami oddziałów. Liturgii przewodniczył proboszcz ks. Leszek Wołoszyk. Barwny pochód przemaszerował do budynku Zespołu Szkół na część oficjalną. Na scenie zaprezentowała się orkiestra dęta z Kościerzyny i zespół dziecięcy "Spiéwné kwiôtczi" z Banina. Prezes oddziału i główny organizator uroczystości drech Andrzej Lemańczyk wraz z wiceprezesem Oddziału Głównego ZK-P i Starostą Bytowskim wręczył legitymacje nowym członkiniom i członkom, a także okolicznościowe medale dla zasłużonych działaczy. Przemówienia wygłosił wiceprezes OG ZK-P i Starosta Bytowski. Następnie swe życzenia wygłosili przedstawiciele zaproszonych oddziałów ZK - P, Wojciech Megier jako przedstawiciel sponsorów i Jaromir Śpiołek jako przedstawiciel mediów. Po części oficjalnej prezes Lemańczyk zaprosił wszystkich obecnych na poczęstunek do szkolnej stołówki. Dzień obchodów zakończył występ zespołu FUCUS grający muzykę folkową. Zabrakło w tym wszystkim naszego wójta, który tłumacząc się ważnym spotkaniem wyszedł o godz. 14.30 tuż po występie orkiestry. Taka postawa przestała już nas dziwić, ale zaczyna coraz bardziej niepokoić, tym bardziej, że potem z prasy dowiedzieliśmy się jakie to mogło być ważne spotkanie i jak się ono zakończyło. Dodatkowo coraz bardziej widoczny jest wielki rozdźwięk między słowami a czynami wójta, kiedy z jednej strony możemy usłyszeć: "Nie możemy zapomnieć o naszym fundamencie: tj. kulturze kaszubskiej" (wywiad z wójtem gminy Lipnica Rafałem Narlochem przeprowadzony w grudniu 2007 roku), a z drugiej widzimy: ZK-P Oddział Lipnica (w tym obchody 25-lecia działalności) - 300 zł. (inf. Podział środków finansowych na imprezy gminne na 2008 rok, sesja Rady Gminy z 27.02.2008)

    ***

    Dzień Seniora w Borowym Młynie

    W pierwszą niedzielę września Borowy Młyn przeżywał swój Dzień Seniora. Sala wiejska przygotowana przez Radę Sołecką i radnego Romana Reszkę czekała na swoich dostojnych gości. Przygotowany poczęstunek zapraszał do rozmów, wspomnień i wspólnego śpiewania. Seniorką Seniorów została uznana Władysława Pażątka Lipińska, a Seniorem Seniorów Leon Bińczyk. Gości zabawiała w języku kaszubskim uczennica Zespołu Szkół w Borowym Małgorzata Lemańczyk. Ta uroczystość przypomniała ważną rolę starszego od nas pokolenia jako strażników tradycji rodzinnych i sołeckich. Każde życie to przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Odnosi się to także do życia sołeckiego i gminnego. Należy dbać o każdą część życia i Dzień Seniora w Borowym Młynie był tego dowodem.

    ***

  • ARCHIWUM
    GALERIAWIADOMOŚCI
    LINKI2010
    PRASA LOKALNA2009
    REDAKCJA2008
     2007
     PRASA LOKALNA
     2010
     2009
    1 % 2013
    na LIPNICZANKĘ
    2008
     
      
    Liczba odwiedzin :  5847Copyright © Wornk 2008-2012AKTUALIZACJA: 08.01.2012r.