STRONA GŁÓWNA

BOROWY I BRZEŹNO MAJĄ PROBLEMY GRANICZNE

Przebieg sesji 4 sierpnia nie zapowiadał większych sensacji, gdyż program wyglądał na typowy dla spraw gminnych. Dobrze jednak było posiedzieć i poczekać, bo wyszły na jaw sprawy bardzo ciekawe i kontrowersyjne.
Jedną z nich okazała się sprawa gminnej ziemi przy Jeziorze Gwiazdy. Na sesji poruszył ją radny Roman Reszka, a wcześniej u wójta Rada Sołecka. Jest ona na tyle poważna, bo z 10 arów gminnej ziemi pozostało 3. Praktycznie zniknęła gminna plaża przy Rybakówce. Wszystko wynikło, kiedy niezależni od gminy geodeci zaczęli wymierzać działki sprzedane obok gminnej plaży. Wójt stwierdził na sesji, że gmina tym się zajmie. Czy to zrobi i w jaki sposób, to pokaże czas. Nasza redakcja ze swej strony wystosowała w tej sprawie pismo do obecnych władz o wyjaśnienie powodów zaistniałego stanu rzeczy i określenie osób winnych zaniedbań geodezyjnych ze strony gminy.
Poczekajmy do oficjalnego stanowiska władz gminy, bylebyśmy nie musieli czekać aż do wyborów.
Drugą sensacyjną sprawą był zamiar sprzedaży kolejnej gminnej działki w Brzeźnie Szlacheckim. Chodzi o byłą zlewnię mleka, która ma wieczystego użytkownika. Władza chciała ją sprzedać za 70% bonifikaty od ceny rynkowej, czyli za niewiele ponad 6 tys. zł.
Radny Wojciech Megier zauważył ważny problem dojazdu do OSP Brzeźno Szlacheckie. Kierownik referatu rolnictwa Jan Narloch powiedział, że wystarczy zapis w księgach wieczystych o służebności przejazdu. Radnemu Megierowi to nie wystarczyło i zaproponował wytyczenie drogi gminnej. Chodzi o to, aby przyszły właściciel zlewni i przede wszystkim OSP Brzeźno mieli zapewniony niezależny dojazd. Wtedy padło dziwne stwierdzenie z ust Jana Narlocha, że lepiej będzie sprzedać tę działkę, bo "obecnie ujawniają się w Brzeźnie problemy graniczne". Jakie problemy J. Narloch miał na myśli, tego już nie wyjaśnił. Na to radny Megier powiedział, że właśnie dlatego lepiej będzie wstrzymać się z tą sprzedażą, aby te problemy w końcu uregulować. Radny Roman Reszka wniósł wniosek formalny, o przesunięcie tej sprawy do następnej sesji, żeby władza lepiej przemyślała problem. Ku zaskoczeniu władz większość radnych poparła wniosek radnego Reszki.
Jak to możliwe, aby dopiero teraz ujawniały się problemy graniczne w Brzeźnie? Zdaniem naszej redakcji istniały one od dawna, a teraz chodzi tylko o to, aby je zatuszować. Z tego względu wystąpiliśmy do wójta z pismem o wyjaśnienie tej sprawy.
Od kilkudziesięciu lat za sprawy geodezyjne w naszej gminie odpowiedzialny jest Jan Narloch i dziwne jest, że nie wiedział o problemach granicznych w Brzeźnie, skoro nieustannie jeździ po gminie nie omijając Brzeźna i niektórych jego mieszkańców. Podobnie, jeżeli chodzi o gminną plażę w Borowym. Dziwne, żeby J. Narloch o tym nie wiedział.
Nasza redakcja otrzymała także sygnał od mieszkańców Lipnicy, że podobne problemy mogą czekać mieszkańców ul. Kościelnej.

(JAR)


ARCHIWUM
GALERIAWIADOMOŚCI
LINKI2010
PRASA LOKALNA2009
REDAKCJA2008
 2007
 PRASA LOKALNA
 2010
 2009
1 % 2013
na LIPNICZANKĘ
2008
 
  
Liczba odwiedzin :  7510Copyright © Wornk 2008-2012AKTUALIZACJA: 08.01.2012r.