STRONA GŁÓWNA

WÓJT JEST "NAGI"

          Nasz ostatni numer (luty/marzec) nie ukazał się w wersji papierowej z powodu nieoczekiwanego zbiegu okoliczności. Najpierw były kłopoty z drukiem, potem całą Polską wstrząsnęła bezprecedensowa tragedia. Właśnie z powodu tej tragicznej katastrofy pod Smoleńskiem, w której zginęło tylu ludzi wielkiego formatu, zaczęliśmy zastanawiać się czy jest dalszy sens ciągłego pisania o ludziach małego formatu, nieustannie skłócających mieszkańców gminy Lipnica. Po ostatnich wydarzeniach doszliśmy jednak do wniosku, że nie możemy dopuścić, aby zakłamanie, niekompetencja, obłuda i zastraszanie ludzi, których jedyną winą jest słuszna krytyka rządzących, pozostały bez komentarza. Przepraszamy wszystkich, którzy czekali na to wydanie. Dostępne jest ono na naszej stronie internetowej www.gloslipnicki.pl. Zapraszam wszystkich do odwiedzenia tej strony.

          A w gminie jak zwykle króluje głupota. Wójt i jego pomagierzy robią co chcą. Są poza prawem. Za nielegalną wycinkę 36! drzew nad Głęboczkiem zapłaci wójt co prawda karę, ale niestety nie ze swojej kieszeni. Ponad 51 tysięcy złotych obciąży nasz budżet, takie jest w Polsce prawo. Teraz widocznie wójt szuka oszczędności i wpadł na "genialny" pomysł, żeby tych pieniędzy poszukać w budżecie Zespołu Szkół w Lipnicy. Zarządził łączenie klas z wykonaniem do 12 maja. Jeżeli nie, dyrektor szkoły może stracić stanowisko. W to miejsce zatrudni pewnie następną kucharkę. Oto pomysł magistra inżyniera "od stosów gałęzi w Głęboczku". Połączone mają być najmłodsze klasy, te, w których najtrudniej jest pracować. Dzieci mają teraz gnieździć się w ciasnocie, nawet do 32 osób w klasie, bo PAN MAGISTER WÓJT ma nowy pomysł. Przy klasie kilkunastoosobowej nauczyciel ma dużo pracy, żeby przekazać maluchom podstawowe umiejętności. Trzeba nauczyć te dzieci czytać, pisać, liczyć, żyć w grupie i nie widzę możliwości, żeby efekty tego były lepsze przy klasach dwa razy liczniejszych. Martwi mnie jednak postawa człowieka, który tę szkołę skończył, a teraz traktuje ją jako element politycznej kampanii. Radnym, którzy popierają tę głupotę nie ma co się dziwić. Wielu z nich ledwo tę szkołę skończyło i nie mają pewnie żadnych pozytywnych wspomnień z nią związanych. Poza tym najłatwiej jest uderzać w najsłabszych, czyli w dzieci i ich opiekunów. Inny problem, to fakt, że decydują o takich sprawach radni, którzy sami ledwo umieją pisać i czytać. O czytaniu tekstu ze zrozumieniem nie wspomnę. Przykro to pisać, ale to fakt. "Jeśli czytać nie potrafisz, nie pchaj się na afisz."
          Pomówmy teraz o oszczędnościach. W budżecie gminy dziury. Kredyt na kredycie i spłata goni spłatę. Oto rządy tej żałosnej ekipy. Przepadły nawet nie wiadomo gdzie pieniądze z ministerialnej subwencji na nauczanie języka kaszubskiego w szkołach. Na ten rok przyznano gminie Lipnica ponad 951 tysięcy złotych! To prawie MILION!!! Są to pieniądze, które nasza gmina otrzymuje co roku DODATKOWO. Część pieniędzy, które podobno wcześniej już zostały wydane, nagle się odnalazły! Dopiero teraz, tuż przed zakończeniem roku szkolnego, wójt w swej łaskawości pozwolił, aby nauczyciele jęz. kaszubskiego zgłosili swoje zapotrzebowanie na dodatkowe środki!
A reszty pieniędzy nie ma. Przepadły, nie wiadomo gdzie. Rozpłynęły się jak poranna mgła. I nie dowiesz się dokąd, bo wójt ci powie "bo to nie jest tak". To chyba jedyna fraza, którą potrafi na pamięć. Trochę mało, jak na człowieka z magisterskim dyplomem. A dzieci nie mają na literaturę kaszubską, pomoce naukowe do nauki języka, na wycieczki, na muzeum kaszubskie, na poznawanie regionu, w którym żyją. Pieniądze przyznane, ale przepadły. Na co i po co, nie wie nikt. Dotyczy to w równym stopniu wszystkich szkół naszej gminy.
Ażeby jeszcze bardziej osłabić szkołę w Lipnicy, wójt zlikwidował w ubiegłym roku stołówkę prowadzoną przez firmę zewnętrzną, która nie dość, że pokrywała wszystkie wydatki, to przynosiła jeszcze niewielki zysk do budżetu. Teraz stołówka szkolna obciąża bezpośrednio budżet szkoły na około 100 000 złotych rocznie. O tyle mniej mają dzieci i ich nauczyciele na różne ciekawe zajęcia. Nie wspominając już o tym, że nie jest właściwe startowanie żony radnego do stanowiska opłacanego z pieniędzy gminnych, bo rodzi to konflikt interesów między interesem publicznym, a prywatnym samego radnego.
          To nie koniec wyżywania się na szkole w Lipnicy. Nie wiem jakim sposobem przedszkole w Borzyszkowych obciąża budżet szkoły w Lipnicy.
          Kilka lat temu, kiedy likwidowano szkołę podstawową w Borzyszkowych obiecano rodzicom, że ich dzieci otrzymają nieporównywalnie lepsze warunki do nauki, niż miały. Przede wszystkim duże przestronne sale i mało liczebne klasy!
          W ubiegłym roku, w miejsce zlikwidowanej szkoły władze gminy wspólnie z eksproboszczem utworzyły niepubliczne przedszkole, ale koszty utrzymania sali do zajęć przerzucono na Zespół Szkół w Lipnicy!
          To kolejne kilka tysięcy rocznie, które zabiera się dzieciom w Lipnicy. Nawet w swoim zakłamanym biuletynie gmina pisała, że współfinansuje to przedszkole z fundacją Kaszubskie Słoneczniki. Otóż - nie gmina, tylko szkoła w Lipnicy. Od początku istnienia tego przedszkola. Wiedzieliście o tym? Pewnie nie.
          Nie wątpię w sens istnienia tego przedszkola, ale dlaczego cierpieć muszą na tym uczniowie z Lipnicy i okolic? Gdzie są pieniądze, które gmina obiecała na finansowanie tej placówki? "Bo to nie jest tak?", panie wójcie?
          Ponadto od początku roku wójt nie dał ani złotówki na zajęcia pozalekcyjne. W ten sposób celowo niszczy się inicjatywę dzieci i nauczycieli. Jest to potwierdzeniem faktu, że nasza gmina stoi na skraju budżetowego bankructwa, do którego doprowadziła nas ekipa Narlocha. Po rządach Michała Świontek Brzezińskiego na stanowisku starosty powiat musiał zaciągnąć 11 mln kredytu, żeby chociaż spłacić odsetki od zaciągniętych długów. Nie pozwólmy na podobny scenariusz w naszej gminie. Im dłużej Świontek Brzeziński jest w gminie, tym gorzej dla nas. To my będziemy potem spłacać ich długi. Czas na zmianę!
          W tym numerze poczytacie jeszcze o słynnej już wycince nad jeziorem Głęboczek, o kampanii wyborczej Narlochów, będzie coś do śmiechu i mnóstwo spraw, nad którymi warto się zastanowić. Zachęcam do lektury.

Lubomir Śpiołek Wydawca


ARCHIWUM
GALERIAWIADOMOŚCI
LINKI2010
PRASA LOKALNA2009
REDAKCJA2008
 2007
 PRASA LOKALNA
 2010
 2009
1 % 2013
na LIPNICZANKĘ
2008
 
  
Liczba odwiedzin :  7637Copyright © Wornk 2008-2012AKTUALIZACJA: 08.01.2012r.