STRONA GŁÓWNA

JAK ONI NAS OKŁAMUJĄ

wójt Narloch: "W mojej ocenie podjęte działania zmierzające do zwiększenia ilości uczniów w klasach w żadnym wypadku nie powinny negatywnie wpływać na jakość kształcenia uczniów"

NIEPRAWDA. W klasach z dużą liczbą dzieci, nauczyciele choćby nie wiadomo jak się starali, nie są w stanie w ciągu 45 minut lekcji dotrzeć do każdego dziecka. W takich warunkach trudniej jest pracować, pomagać dzieciom, nawiązywać relacje z nimi i ich rodzicami.
Trudniej jest prowadzić lekcje, a co dopiero kontrolować postępy uczniów w inny sposób niż sprawdziany pisemne. Uczniowie tracą motywację do systematycznej nauki, wiedząc, że nauczyciel nie zdąży skontrolować ich pracy domowej czy odpytać. Często pojawia się problem "ciągnięcia w dół" ambitnych i zdolnych uczniów przez uczniów nie przykładających się do nauki. Poza tym jeśli grupa jest zbyt duża, nauczyciel podświadomie albo zajmuje się lepszymi uczniami, albo słabszymi. Cierpią na tym pozostałe dzieci.
Ale co może o tym wiedzieć człowiek, który nie ma ani wykształcenia, ani doświadczenia pedagogicznego!

Mniejsze klasy byłyby szansą, żeby pomóc dzieciom, zwłaszcza tym z dysfunkcjami i problemami w nauce. Tymczasem zamiast wykorzystać tą szansę, marnuje się ją w imię fałszywych oszczędności.

***

kontroler Świontek Brzeziński: "Nauczyciele otrzymali już w tym roku podwyżki, za którymi nie wzrosła subwencja oświatowa"

wójt Narloch: "Drastycznie skoczyły nam wynagrodzenia i w tej chwili apelujemy do ministerstwa, by subwencja została zwiększona" (Kurier Bytowski, nr9 2010)

NIEPRAWDA: Podwyżki dla nauczycieli planowane są dopiero od września 2010 i jak potwierdziła pod koniec ubiegłego roku Krystyna Szumilas, wiceminister edukacji, pieniądze te są w subwencji: "W przyszłym roku pieniądze na podwyżki dla nauczycieli - chodzi o 7-proc. podwyżkę od września 2010 r. - są zabezpieczone w budżecie państwa i w subwencji oświatowej dla jednostek samorządu terytorialnego".

***

kontroler Świontek Brzeziński: "Nauczyciele-emeryci pobierają podwójne wynagrodzenie"

NIEPRAWDA. W Zespole Szkół w Lipnicy nie pracuje ani jeden nauczyciel-emeryt. Owszem, pracuje kilku nauczycieli, którym ustawa umożliwia przejście na emeryturę po 30 latach pracy, jest to jednak przywilej, a nie nakaz. Wobec tego żaden nauczyciel nie pobiera podwójnego wynagrodzenia.

***

wójt Narloch: "Subwencja oświatowa zależy tylko od liczby uczniów"

NIEPRAWDA: Subwencja oświatowa wchodząca w skład subwencji ogólnej dla gminy ustalana jest na dany rok kalendarzowy i przekazywana jest do jednostek samorządu terytorialnego Z BUDŻETU PAŃSTWA. Wysokość subwencji oświatowej mierzy się liczbą uczniów, z uwzględnieniem stopni awansu zawodowego nauczycieli, z wyłączeniem zadań związanych z dowozem uczniów oraz zadań związanych z prowadzeniem przedszkoli. W roku 2010 gmina Lipnica otrzymała z budżetu państwa 5 229 862 zł na zadania oświatowe.

Oprócz subwencji oświatowej gmina otrzymuje dodatkowo z budżetu państwa pieniądze na naukę języka kaszubskiego. W 2009 roku było to 951 219,64 zł. Jak władze gminy wydają te pieniądze to jednak temat na osobny artykuł.

***

wójt Narloch: "Oszczędności można znaleźć w etatach nauczycielskich"

NIEPRAWDA. Wynagrodzenie nauczyciela składa się z konkretnie wskazanych składników. Jest to: wynagrodzenie zasadnicze, wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe i godziny doraźnych zastępstw, nagrody i inne świadczenia wynikające ze stosunku pracy oraz dodatków: za wysługę lat, motywacyjnego, funkcyjnego oraz za warunki pracy. Wszystkie te składniki w całości pokrywa subwencja oświatowa. Samorząd ma uprawnienia tylko do ustalania wysokości dodatków. Zwolnienie nauczyciela może przynieść oszczędności dla Skarbu Państwa, a nie dla budżetu gminy.

***

wójt Narloch: "Zmiany pozwolą na zaoszczędzenie ok. 130 tys. zł rocznie, bo jak wyliczyłem, tyle kosztuje dyplomowany nauczyciel" (Kurier Bytowski nr19 2010)

NIEPRAWDA. Minimalna stawka wynagrodzenia zasadniczego dla nauczyciela dyplomowanego z tytułem zawodowym magistra z przygotowaniem pedagogicznym wynosi: 2.492 zł brutto miesięcznie. (Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 24 marca 2009 r.) Jeżeli dodamy do tego pozostałe składniki pensji, to w zależności od stażu pracy i ilości nadgodzin otrzymamy kwotę od 30 do 40 tysięcy złotych brutto rocznie.

***

wójt Narloch: "Stołówka w Lipnicy nie obciąża znacząco budżetu"

NIEPRAWDA. Firma "IZA" prowadząca szkolną stołówkę, według wynegocjowanej i podpisanej przez wójta Narlocha umowy, wpłacała miesięcznie do budżetu gminy czynsz dzierżawny wraz z ryczałtową kwotą ponoszonych przez szkołę kosztów energii elektrycznej, wody i opału w wysokości 1300,00 zł netto powiększony o podatek VAT.
Obecnie wszystkie wyżej wymienione koszty prowadzonej przez żonę radnego stołówki obciążają budżet szkoły. Do tych kosztów należy dodać jeszcze pensje kucharek oraz zestaw komputerowy, który okazał się niezbędny do przygotowywania posiłków.

***

sekretarz Łach: "Wydatki w Urzędzie Gminy nie odbiegają od średniej w powiecie"

NIEPRAWDA. Wysokość planowanych wydatków administracyjnych tylko w Urzędzie Gminy Lipnica wyniosła w 2009 r.: 2 162 312 zł, co stawiało naszą gminę na pierwszym miejscu w powiecie bytowskim! Przeliczając te koszty na głowę mieszkańca wychodzi, że każdy z nas miał zapłacić 444,19 zł co stawiało nas na trzecim miejscu w powiecie po gm. Studzienice i gm. Parchowo.
Rada Gminy miała nas kosztować 118 194 zł, co z kolei stawiało nas na drugim miejscu w powiecie po gm. Czarna Dąbrówka.


źródło: DZIENNIK POWIATU BYTOWSKIEGO z 13 listopada 2009

19 stycznia Rada Gminy uchwaliła budżet na 2010 rok, w którym na administrację publiczną przeznacza się 2 967 284 zł., w tym na Urząd Gminy 2 181 549 zł., na Radę Gminy 119 000 zł. (udział w sesjach i komisjach 115 000zł., a 4 tys. delegacje, organizacje sesji, szkolenia) oraz na tzw. pozostałą działalność 456 040 zł.

***

          Wójt twierdzi, że koszty utrzymania szkoły w Lipnicy są za duże i rocznie dopłaca do niej dodatkowe 300 tys. zł. Jednak na poparcie swych słów nie przedstawił zebranym rodzicom żadnych kalkulacji finansowych, które potwierdzałyby jego wyliczenia. Czyżby zatrudniony przez niego specjalista-kontroler finansowy, nie potrafił zrobić prostej kalkulacji? Co ciekawe, ten sam kontroler kosztował nas tylko w 2008 roku 72 524,66 zł.

          Czy rzeczywiście można zaoszczędzić jeszcze na budżecie Zespołu Szkół w Lipnicy?
Na szkole, gdzie wójt okroił budżet na wydatki rzeczowe na 2010 rok (m.in. prąd, opał, wodę) do 36% ubiegłorocznych środków!
Na szkole, gdzie wójt od stycznia 2010 roku przestał płacić za zajęcia pozalekcyjne z dziećmi!
Na szkole, gdzie wójt przejął całkowitą kontrolę nad wydatkami na materiały biurowe, organizując na nie przetargi!
Na szkole, w której budżet "wrzucono" utrzymanie sali tzw. "Słonecznikowej Akademii Przedszkolaka" w Borzyszkowych.
Na szkole, która dzięki inicjatywie dyrektora Andrzeja Lemańczyka przynosi co roku zysk do budżetu gminy z racji organizowanych, w czasie ferii zimowych i letnich, obozów harcerskich i sportowych!
A może, jak upiera się wójt, można zaoszczędzić na etatach tych nauczycieli, którzy aby wzbogacić księgozbiór, uatrakcyjnić naukę i rozszerzyć ofertę edukacyjną dla dzieci, poświęcają swój czas, aby pozyskać dodatkowe środki z różnorodnych projektów, jak chociażby: "Radosna Szkoła", "Za rękę z Einsteinem", "Rozwój przez kompetencję", itd.!
A może jednak oszczędności należy poszukać w innej instytucji? Tej, za płotem!

(redakcja)


ARCHIWUM
GALERIAWIADOMOŚCI
LINKI2010
PRASA LOKALNA2009
REDAKCJA2008
 2007
 PRASA LOKALNA
 2010
 2009
1 % 2013
na LIPNICZANKĘ
2008
 
  
Liczba odwiedzin :  7886Copyright © Wornk 2008-2012AKTUALIZACJA: 08.01.2012r.