WYROK Z PROBLEMAMI

          Państwowa Inspekcja Pracy skontrolowała pracę urzędu gminy w lutym ubiegłego roku. W maju wystąpiła do sądu grodzkiego w Bytowie o ukaranie wójta Narlocha za liczne naruszenia prawa pracy. Sąd wydał nakaz płatniczy w wysokości 2 tysięcy złotych. Był to czerwiec 2009 roku. Można już było wtedy zakończyć całą sprawę. Te dwa tysiące, to niewiele jak na zarobki wójta. Wójt odwołał się jednak do sądu rejonowego. Ten utrzymał wyrok w mocy jednak zmniejszył wysokość grzywny do 1200 zł. Od tej decyzji wójt także się odwołał. Sprawę przejął sąd okręgowy w Słupsku, który ku rozczarowaniu wójta utrzymał w mocy wcześniejsze orzeczenie sądu rejonowego. Wyrok jest prawomocny i ostateczny. Wójt musi zapłacić 1200 zł kary.
          Na łamach prasy lokalnej ukazała się wypowiedź wójta, wyrażającego chęć odpracowania nałożonej kary: "Nie mam nic przeciwko odpracowaniu kary na rzecz gminy. Tylko kto by mi zapewnił odzież ochronną i nadzorował moją pracę". Czyżby żal mu było wyłożyć kasę z własnej kieszeni? Na tę okoliczność nasza redakcja deklaruje się pokryć koszty odzieży roboczej dla wójta, szkolenia BHP i nadzoru nad odpowiednim wykonaniem wyroku przez wójta Narlocha. Byleby tylko rzeczywiście chciał odpracować zasądzoną grzywnę.

Jaromir A. Śpiołek