ZYSKAŁEM CO CHCIAŁEM
2 października br. odbyło się posiedzenie lipnickiej Rady Sołeckiej na sali wiejskiej w Domu Strażaka.
Głównym tematem spotkania była sprawa zebrania wiejskiego z 16 września br. Jak napisałem w poprzednim numerze Głosu 17 września przedstawiłem sołtysowi Gierszewskiemu pismo z prośbą
o zebranie Rady Sołeckiej, zmianę wniosku sołeckiego do funduszu i ponowne zebranie wiejskie, aby uratować ponad 18 tys., które mogły nam przepaść. Sołtys mojego pisma nie przyjął.
Jednak na zebraniu Rady Sołeckiej dowiedziałem się, że zebranie wiejskie przyjęło oba wnioski, bo zebrani głosowali tylko za jednym i drugim wnioskiem, a nie było głosowania
"przeciw" i "wstrzymujące się". W interpretacji sołtysa oznacza to, że nie trzeba zwoływać kolejnego zebrania, lecz wystarczy zmienić wniosek Rady Sołeckiej. Po dyskusji przyjęto,
że 15 tys. zostanie przeznaczonych na dokończenie chodnika na ul. Kościelnej, a reszta stanowić będzie rezerwę na np. obsługę imprez sołeckich.
Bon z dożynek w Prądzonie w wysokości 100 zł. został przeznaczony na zakup naczyń do kuchni przy sali wiejskiej.
Wnioskowaliśmy także o przeznaczenie 1000 zł. z funduszu antyalkoholowego na sołecki Dzień Dziecka.
Dodatkowo wnioskowaliśmy do budżetu o środki na doposażenie placu zabaw na osiedlu, skoro te środki zostały wykreślone z wniosku do funduszu sołeckiego.
Na sali wiejskiej organizowana jest zabawa sylwestrowa. Bilety w cenie: 200 zł. od pary, 100 zł. od osoby do nabycia u sołtysa Gierszewskiego. Ilość miejsc 100, a sporo jest
już wykupionych.
Najważniejsze, że nie stracimy pieniędzy z funduszu sołeckiego, bo po zebraniu 16 września na to właśnie się zanosiło. Pozostał jednak pewien niesmak, bo sposób załatwienia
tej sprawy ze strony sołtysa pozostawia dużo do życzenia, o czym na prośbę zainteresowanych osób więcej pisać na razie nie będę.
Jaromir A. Śpiołek