STRONA GŁÓWNA

Barak mieszkalny - pomoc na miarę XXI wieku

          Na sesji w dniu 31 września władze gminy zaproponowały Radzie nowatorski sposób pomocy dla rodziny Metel, zamieszkałych w Brzozowie, sołectwo Brzeźno Szlacheckie. Państwo Danuta i Stanisław Metel na podstawie otrzymanego wyroku sądowego do roku 2010 zmuszeni są do opuszczenia zajmowanego dotychczas mieszkania. To wielka tragedia, tym bardziej, że zajmowali dotychczasowe mieszkanie od wielu dziesięcioleci i w życiu nie spodziewali się, że na stare lata mogą wylądować na bruku. Sprawa ciągnęła się od roku 2006, ale dopiero teraz wójt gminy poczuł się zobowiązany do zaangażowania się w sprawę, a to tylko dlatego, że na nim ciąży sądowy obowiązek zapewnienia rodzinie dachu nad głową.
          Sposób rozwiązania problemu wzbudził wśród radnych wiele kontrowersji. W największym skrócie polega on na tym, że państwo Metel w formie darowizny przekazują na rzecz gminy działkę o powierzchni 0,1788 ha - a gmina na tej działce zbuduje (jak zapisano w uzasadnieniu uchwały) barak mieszkalny - socjalny za kwotę, jak deklarował kontroler finansowy, ok. 80 tys. zł. Przekazana nieruchomość zlokalizowana jest ok. 1 km od drogi asfaltowej Brzeźno Szlacheckie - Brzozowo. Skąd w takim razie kontrowersje i burzliwa dyskusja na sesji? Powodów wątpliwości radnych było kilka. Po pierwsze: gmina posiada w swoich zasobach mieszkania socjalne (Rucowe Lasy, Łąkie) oraz inne lokale obecnie niezasiedlone (również w Brzeźnie Szlacheckim), więc remont i ewentualne dostosowanie ich do potrzeb rodziny byłoby o wiele tańsze od budowy nowego domu - chociażby baraku mieszkalnego. Po drugie: decyzja wójta i części radnych stwarza precedens, który skutkować może żądaniami następnych osób pozbawionych mieszkań, do budowy nowych domów w zamian za przekazanie na rzecz gminy nieruchomości o wiele niższej wartości rynkowej. Po trzecie: mieszkanie socjalne przyznaje się osobom w trudnej sytuacji życiowej do czasu samodzielnego rozwiązania problemów mieszkaniowych. W tym konkretnym przypadku wybudowany obiekt przechodzić będzie na kolejne pokolenia rodziny, którzy na zawsze uzależnieni będą od wójta, urzędu i rady gminy. W przypadku usamodzielnienia się dzieci i zwrotu budynku na rzecz gminy, kolejni ewentualni lokatorzy skazani będą na socjalny lokal gminny położony z dala od wsi, sklepu, szkoły, kościoła... Kolejny problem to gospodarstwo rolne, które posiadają państwo Metel.
          Wybudowanie domu to jedno, a co z budynkami gospodarczymi? Stodoła, obora, budynki gospodarcze? Czy te też wybuduje im wójt? Jeżeli wybudują je samodzielnie, to na gruncie gminnym, a to w przyszłości stwarzać może nowe problemy.
          Czy to oznacza, że jestem przeciwny pomocy państwu Metel w ich ogromie trudnym położeniu? WRĘCZ ODWROTNIE - państwu Metel koniecznie trzeba pomóc, więcej: należało pomóc dużo wcześniej..., ale nie w pośpiechu stawiać "socjalny barak mieszkalny", który dla sądu może będzie wystarczającą pomocą i wójt będzie mógł spać spokojnie, tylko rozwiązać problem w całości i do końca. Urząd i wójt osobiście powinien do maksimum uprościć i przeprowadzić procedury administracyjne w celu pomocy w budowie domu dla państwa Metel - na ich gruncie i będącego ich własnością. Należało wcześniej odwołać się do społeczeństwa, solidarności społecznej, sąsiedzkiej, przedsiębiorców i sponsorów, do Kościoła... Mamy przykłady z przeszłości, że w tak trudnych sytuacjach mieszkańcy Naszej Gminy potrafią się zmobilizować i nieść pomoc tym, którzy tej pomocy najbardziej potrzebują - a nie skazywać Rodzinę na wegetację w "baraku mieszkalnym"...

Mirosław Bukowski


ARCHIWUM
GALERIAWIADOMOŚCI
LINKI2010
PRASA LOKALNA2009
REDAKCJA2008
 2007
 PRASA LOKALNA
 2010
 2009
1 % 2013
na LIPNICZANKĘ
2008
 
  
Liczba odwiedzin :  2447Copyright © Wornk 2008-2012AKTUALIZACJA: 08.01.2012r.