BOISKOWE PROBLEMY

          Nie wiadomo jeszcze na pewno czy mimo wywalczonego awansu Lipniczanka zagra w klasie A. Powód - "nowe" boisko nie przeszło weryfikacji Słupskiego Związku Piłki Nożnej.
          Na mini-czacie pojawiło się zapytanie jednego z kibiców: dlaczego na stronie Pomorskiego Związku Lipniczanka dostała licencję do gry w klasie B, a nie w klasie A? Pytanie całkiem słuszne, a odpowiedź na nie dała wizyta działaczy ze Słupska na lipnickim stadionie 13.07. Stadionowa infrastruktura naszego boiska nie nadaje się na rozgrywanie ligowych spotkań w klasie A. Stąd komunikat o jego weryfikacji jako B-klasowe.
          Najwięcej zastrzeżeń działacze związkowi mieli do braku budynku sanitarno-szatniowego dla piłkarzy i sędziów. Władze gminy obiecały, że w najbliższym czasie zakupione zostaną kontenery szatniowe dla piłkarzy. W tej chwili ciągle ich nie ma, a problem nie zniknie po zakupie, bowiem w dalszym ciągu, zgodnie z wymaganiami PZPN, niezbędne będzie doprowadzenie do nich bieżącej wody. Wyjściem z sytuacji byłoby rozpoczęcie budowy obiektu szatniowego zgodnie z projektem boiska, zamiast szukać zamiennych opcji. Tym bardziej, że takie kontenery to droga inwestycja.
           Zastrzeżenia budził także brak miejsc siedzących na lipnickim stadionie, a zgodnie z wymogami A-klasowe boiska powinny je mieć (co najmniej 50 miejsc). Co prawda na mecze ligowe dowożone były od czasu do czasu przez gminnych pracowników ławki, ale to wszystko mało. Potrzeby są znacznie większe. Co ciekawe, obiecywano nam, że na stadionie wybudowana zostanie trybuna z ławeczkami, ale jak do tej pory tej i wielu innych obietnic dotyczących boiska nie spełniono, a przecież sezon za pasem.
          W rozmowie z przewodniczącym komisji weryfikacji boisk dowiedzieliśmy się, że w razie nie rozwiązania powyższych problemów, nasz klub nie otrzyma licencji na grę w klasie A. Możliwości wybrnięcia z opresji jest kilka. Szatnie dla piłkarzy można zlokalizować w sali sportowej naszej szkoły. Trzeba jednak wcześniej zyskać zgodę dyrekcji na piśmie i przesłać do związku. Problem stanowić będzie jeszcze znaczna odległość od stadionu. W tym przypadku, jak wyjaśniają w ZPN, w zgodzie z przepisami, należałoby zorganizować transport dla piłkarzy drużyny przeciwnej w jedną i drugą stronę. Jeśli chodzi o ławki... Tego tak szybko nie rozwiążemy. Nie uda się trybun wybudować w przeciągu miesiąca, więc nadal na boisko wożone będą ławki. Cóż, ważne żeby w ogóle były, aby klub mógł uzyskać zgodę na grę w klasie A.
Z tymi problemami prawdopodobnie władze gminy i klubu sobie poradzą. Tyle tylko, że będzie to "leczenie objawów, a nie choroby". Licencja na grę przyznana przez ZPN udzielona zostanie najpewniej jedynie na rundę jesienną, a po niej odbędą się kolejne weryfikacje, których celem będzie sprawdzenie postępów w pracach nad dostosowaniem obiektu do obowiązujących przepisów. Odwlekanie ukończenia prac na lipnickim stadionie jest więc bez sensu. A bez nich o zyskanie pozytywnej weryfikacji stadionu będzie z czasem coraz trudniej. W najgorszym razie klub będzie musiał wypożyczać boisko od innych drużyn, a to wiąże się z większymi wydatkami.

KiBoL

Komentarz redakcji:

W kampanii wyborczej liczą się uroczyste festyny z kiełbaskami, piwem i zabawą ludową. Jednym z nich staje się uroczyste otwarcie budowanego od 2006 roku stadionu w Lipnicy. Pewnie dlatego jego budowa tak się ślimaczy.

Lipnickie trybuny na miarę EURO 2012

Więcej na temat GKS LIPNICZANKA: www.gkslipniczanka.futbolowo.pl/