STRONA GŁÓWNA

CUD MNIEMANY, CZYLI PISMA SAME SIĘ PISZĄ

          Sporo zamieszania i niesnasek wywołało pismo "nieznanego autorstwa" z dnia 14 marca 2009 roku złożone na ręce wójta gminy w sprawie projektu zmiany Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego.
Sprawa dojrzała do tego, aby podjąć próbę jej wyjaśniania dla szerszego grona mieszkańców Lipnicy.
Faktem jest, że w dniu 3 marca 2009 roku złożyłem wniosek o rozpatrzenie możliwości zmiany Studium dla części obszaru przeznaczonego pod wydobycie kruszywa naturalnego w gminie Lipnica. Do złożenia wniosku skłoniło mnie miedzy innymi pismo naukowców z Zakładu Akademii Pomorskiej, Zakładu Zoologii IBiOŚ, w formie "Apelu ornitologów do wójta gminy Lipnica" - do którego wójt oficjalnie się nie ustosunkował i nie wiadomo mi, czy w ogóle odpowiedział. W piśmie naukowcy wyrażają swoje głębokie i zasadne obawy z powodu szeroko zakrojonych planów lokalizacji kopalni kruszywa stanowiących bardzo poważne zagrożenie dla dalszego istnienia cennego w skali ponadregionalnej siedliska lęgowego ptaków. Złożenie wniosku nie powinno rozpoczynać procedury zmierzającej do głosowania nad wnioskiem, lecz do wszczęcia działań prowadzących do przeprowadzenia badań i ekspertyz, które mogłyby potwierdzić lub obalić argumenty przedstawione w Apelu.
W piśmie z dnia 16 marca przewodniczący Rady Gminy Sławomir Ejtminowicz zasugerował mi powołując się na § 56 pkt. 3 Statutu Gminy, że oczekuje w powyższej kwestii projektu uchwały - który sporządziłem i dostarczyłem, zaznaczając jednocześnie na Komisji i powtórzyłem na sesji przed głosowaniem, że projekt uchwały wymaga konsultacji społecznych oraz ekspertyz naukowych i nie powinien być przedwcześnie głosowany. Rada odrzuciła moje wnioski a przewodniczący podał projekt pod głosowanie. W rezultacie Rada odrzuciła go większością głosów.
          W międzyczasie do wójta gminy wpływa pismo datowane na 14 marzec 2009 roku wraz z listą podpisów "właścicieli gruntów inwestycyjnych sprzeciwiających się zmianom zapisów w Studium", które wójt na Komisji Rady rozdaje Radnym razem z listą podpisów.
W piśmie przewodnim (nie podpisanym) między innymi czytam:

"(...) zgłoszenie przez Pana Mirosława Bukowskiego propozycji zmiany Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowanie przestrzennego taktujemy jako złośliwość i wymysł chorego człowieka (...)"

"(...) działanie Pana Mirosława Bukowskiego... jest wynikiem jakichś osobistych korzyści czy osobistych urazów(...)"

"(...) gdyby Pan Bukowski był normalnym mieszkańcem Lipnicy (..)"


W ostatnim akapicie czytam: "Wniosek o odrzucenie propozycji zmian w zapisach Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego popierają wszyscy właściciele gruntów znajdujących się w obszarze inwestycyjnym określonym w tym dokumencie (lista w załączeniu)".
Sprzeciw podpisało 18 właścicieli w/w terenów, z których wielu znam i szanuję, więc nieprawdopodobnym zdawało mi się, że mogliby podpisać się pod powyższymi treściami. Po analizie sytuacji z radcą prawnym, ten stwierdził, że osoby podpisane podejmą polemikę z wezwaniem, które zostało im przesłane (Przedsądowe wezwanie do dobrowolnego złożenia oświadczenia w trybie art.24 kodeksu cywilnego), lub zanegują że podpisały takie pismo - co właśnie nastąpiło.
W piśmie datowanym 1 czerwca 2009 większość osób, których podpisy widnieją na liście z podpisami zawiadomiły Kancelarię Prawniczą, że :

"(...) Przedstawione w Waszym piśmie dokumenty: anonimowy sprzeciw i lista nie stanowią i nigdy nie stanowiły integralnej części. Nic mi nie wiadomo, kto napisał pismo zatytułowane jako sprzeciw, jego treść była mi nie znana i w żadnym wypadku nie podpisałem/am w/w pisma. (...) Jeżeli piszący powołał się na podpisaną wcześniej przez minie listę, czemu daje wyraz w ostatnim akapicie swojego pisma to zrobił to na własną odpowiedzialność."

W Dzienniku Powiatu Bytowskiego z dnia 5 czerwca, w artykule pt. "Mieszkańcy wypowiedzą się na temat kopalni", czytamy: "Jedna z osób, która podpisała się pod inwektywami, jest radna Anna Leszczyńska. - Nie wiedziałam nic o tym piśmie. Podpisy zbierał inwestor, więc to pewnie on dołączył list. Czuję się zmanipulowana - twierdzi Leszczyńska.
Franciszek Adamczyk, przedsiębiorca posądzany o napisanie obraźliwego listu, stara się wyjaśnić sprawę .- Nie był on integralną częścią protestu, a więc podpisani przeciwnicy pomysłu radnego Bukowskiego nie są sygnatariuszami tego listu..."


Kto więc jest autorem listu, pod którym nie miał odwagi się podpisać?
Wnioski pozostawiam Czytelnikom, zwracając jednocześnie uwagę na fakt, że ktoś, kto bez wiedzy i zgody wykorzystuje podpisy mieszkańców w własnym celu i interesie nie zasługuje na zaufanie - ani teraz, ani w przyszłości.

Mirosław Bukowski



Komentarz redakcji:

Wobec powyższego zasadnym staje się postawienie kilku pytań włodarzowi gminy Lipnica.

1) Od kogo wójt gminy Lipnica, mgr inż. Rafał Narloch otrzymał anonimowy wydruk z komputera, szkalujący radnego Mirosława Bukowskiego?
2) Na jakiej podstawie wójt gminy Lipnica, mgr inż. Rafał Narloch dołącza anonimowy wydruk z komputera, do "Listy właścicieli gruntów inwestycyjnych sprzeciwiających się zmianom zapisów w Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego w Lipnicy"?
3) W jakim celu wójt gminy Lipnica, mgr inż. Rafał Narloch na komisjach Rady Gminy prezentuje radnym oba pisma jako integralną całość?


ARCHIWUM
GALERIAWIADOMOŚCI
LINKI2010
PRASA LOKALNA2009
REDAKCJA2008
 2007
 PRASA LOKALNA
 2010
 2009
1 % 2013
na LIPNICZANKĘ
2008
 
  
Liczba odwiedzin :  5305Copyright © Wornk 2008-2012AKTUALIZACJA: 08.01.2012r.