KIEROWAĆ SIĘ DOBREM WIĘKSZOŚCI. ROZMOWA Z RADNYM MIROSŁAWEM BUKOWSKIM.
Głos Lipnicki: GL dowiedział się o pańskim wniosku o wyłączenie części sołectwa Lipnica z działalności kopalnianej. Jakie były główne motywy pańskiej decyzji?
Mirosław Bukowski - radny gminny: Sprawa zaczęła się na początku kadencji, a właściwe pod koniec poprzedniej, kiedy dowiedzieliśmy się o swoistym "boomie" na otwieranie
nowych kopalni żwiru oraz planach zmierzających do zwiększania obszarów wydobycia kruszywa. Już na początku kadencji - pełniąc funkcję przewodniczącego - wobec bierności i braku zajęcia
wyraźnego stanowiska wobec problemu przez wójta gminy, zabiegałem o jasne określenie wizji rozwoju gminy Lipnica. Pomimo uchwalenia Strategii Rozwoju Gminy Lipnica, do dziś nie wiadomo,
w jakim kierunku gmina Nasza zmierza... z kilkunastu wniosków, które zostały złożone, po wielu dyskusjach i protestach, Rada Gminy wyraziła zgodę na rozszerzenie obszaru wydobycia dla
firmy Lafarge, na otwarcie nowej kopalni dla Janusza Richtera oraz na zmianę Studium Zagospodarowania Przestrzennego i sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla
firmy GEOPOL na Brzozowie. Odrzucono wnioski firm IMKOP z Ciecholew oraz GINTER z Chojnic - jako zlokalizowane zbyt blisko zabudowań Lipnicy. Na swoją kolej czekają: SARIUS, DRO-BET,
LIP-TOR i BUDOPOL.
Nieoficjalnie, wiem również o planach nowych kopalni w okolicy Gliśna Wielkiego, Borowego Młyna (Owcza Góra) i Prądzony.
Z wymienionych przedsięwzięć firma LIP-TOR także lokalizuje swoją kopalnię blisko Lipnicy - niedaleko od terenów, gdzie inwestować zamierzał Ginter - odrzucony przez Radę Gminy. Aby
zapobiec zapędom inwestorów w pobliżu miejscowości gminnej, zdecydowałem się złożyć wniosek o zmianę studium zagospodarowania przestrzennego, aby raz na zawsze wyłączyć te tereny
z eksploatacji, aby mieszkańcy Lipnicy ustrzegli się od losu mieszkańców Borzyszkowych i Ostrowitego...
Kolejnym ważnym powodem złożenia wniosku jest pismo, jakie otrzymał wójt gminy (notabene nie poinformował o nim Rady Gminy), ale w formie listu otwartego w Kurierze Bytowskim
mieszkańcy mogli się z nim zapoznać (październik 2009r.). W liście pracownicy Zakładu Zoologii IBiOŚ Akademii Pomorskiej w Słupsku wyrażają swoje głębokie zaniepokojenie szeroko
zakrojonymi planami lokalizacji kopalni kruszywa na terenie gminy Lipnica, które stwarzają poważne zagrożenie dla dalszego istnienia cennego w skali ponadregionalnej zespołu siedlisk
lęgowych ptaków, jakim jest rezerwat "Ostrów Trzebielski", jezioro Trzebielsk z otuliną.
Długo można również mówić o zagrożeniu wynikającym z transportu, który nie ominie Lipnicy. W jednym z kwietniowych numerów Kuriera Bytowskiego wójt mówi o zaletach budowy nowego
wyjazdu dla samochodów ciężarowych, tak, że omijać będą one miejscowości Borzyszkowy i Ostrowite - spowoduje to zmniejszenie ruchu z 200 do kilkunastu ciężkich, wielotonowych pojazdów
dziennie... a jak ciężarówki te oraz nowe wyjeżdżające z firmy LIP-TOR omijać będą Lipnicę?
GL: 16 marca wójt otrzymał sprzeciw właścicieli terenów, o których zmianę przeznaczenia w studium pan wnioskuje. Co sądzi pan o treści tego pisma?
M.B.: Treść pisma otrzymałem od wójta 15 kwietnia na posiedzeniu Komisji Budżetu i Rozwoju Gospodarczego, której jestem członkiem. Sprzeciw podpisany jest przez
18 właścicieli gruntów terenów, których zmiana miałaby dotyczyć. Nie jestem dokładnie zorientowany, co do własności - ponoć większość tych terenów należy do współudziałowców firmy
Lip-tor lub jest przez nich dzierżawiona. Ale nie jest to najważniejsza kwestia.
Styl pisma, nafaszerowany obraźliwymi komentarzami dotyczącymi mojej osoby, nie wskazuje na to, aby 17 ludzi - z których wielu znam osobiście i szanuję - było jego autorami, a nawet,
że zgadzają się z zawartymi w tym piśmie opiniami. Złożenie podpisów na osobnej liście tylko z nagłówkiem nie dziwi - jest rzeczą zrozumiałą, że mając możliwość szybkiego i w miarę
dużego zarobku z planowanej inwestycji - pod wpływem sugestii autora pisma, skłonili się do złożenia podpisu. Ale jak wcześniej wspomniałem wielu z tych ludzi znam i nie wierzę, że mieli
oni okazję dokładnie i szczegółowo zapoznać się z treścią złożonego pisma i że utożsamiają się ze słowami cytuję: "wymysł chorego człowieka" i czy popierają dzielenie mieszkańców na
normalnych i... no właśnie na jakich?
GL: Sprzeciw złożyło 18 właścicieli gruntów a czy pan ma jakieś poparcie społeczne?
M.B.: Dobrze, że pan o to pyta. No właśnie. Od momentu wydania oświadczenia o wszczęciu postępowania na wniosek Firmy Lip-tor, do wójta i przewodniczącego Rady oraz do
mojej wiadomości wpłynęło kilka pism wyrażających swój protest wobec planowanej inwestycji i to z obszaru całej gminy - nie pamiętam dokładnie, ale ok. 50 podpisów oraz listy zbiorowe,
również od turystów spoza gminy np. z Miastka. Nie należy także zapominać o apelu ornitologów z Akademii Pomorskiej, którzy od ponad 15 lat prowadzą badania w rezerwacie "Ostrów Trzebielski"
GL: Ze strony inwestorów jak i Urzędu pojawiają się zarzuty, iż objęcie terenu gminy programem Natura 2000 uniemożliwia jakikolwiek rozwój gminy, bo blokuje inwestycje - co
pan sądzi na ten temat?
M.B.: Są całkowicie bezpodstawne... Natura 2000 działalności nie ogranicza, lecz chroni to co na danym obszarze jest najcenniejsze - a cennych obiektów przyrodniczych
na terenie naszej gminy jest mnóstwo... Natomiast niektórzy inwestorzy faktycznie mogą czuć się zagrożeni, a to z tego względu, że Natura 2000 nakłada na nich dodatkowe obowiązki,
nowe uzgodnienia i wymusza ponoszenie dodatkowych kosztów finansowych - ale jeśli ktoś decyduje się na kosztowną inwestycję to nie może szukać oszczędności na środowisku i przede
wszystkim kosztem spokoju i zdrowia mieszkańców naszej pięknej nie do końca jeszcze zdewastowanej, jak na razie, gminy.
Z radnym Mirosławem Bukowskim rozmawiał Jaromir Śpiołek