"LUDZIE NIE CHCĄ KOPALNI,
LUDZIE CHCĄ PIENIĘDZY"
Czy nasza gmina skazana jest
na całkowite rozkopanie przez żwirowych "inwestorów"? Czy krajobraz księżycowy na dobre zagości w naszych
stronach? Czy ciężki transport przez kolejne kilkadziesiąt lat będzie nadal niszczył nasz spokój, nasze
drogi i nasze domy? Tego chcieliby zwolennicy kopalń, ale pojawia się bardzo poważna alternatywa rozwoju
naszej gminy - światło w mrocznym tunelu kopalnianych zamierzeń - propozycja wybudowania u nas Europejskiego
Instytutu Prawa.
Z taką propozycją wobec władz Gminy
wystąpił dr Peter Diedrich, Przewodniczący Niemiecko-Polskiego Stowarzyszenia Prawników. Nasza Redakcja
zorganizowała już 3 (trzy) spotkania związane z tym projektem. Pierwsze odbyło się już 23. września 2007
roku z udziałem pomysłodawcy, władz Gminy Lipnica w osobach: Wójta i jego Zastępcy, a także Przewodniczącego
Rady Gminy i Szefa opozycji oraz trzech członków naszej Redakcji. Wtedy po raz pierwszy dr Diedrich
zaproponował utworzenie u nas centrum konferencyjnego dla prawników z Niemiec i Polski. Władze zachwycone
pomysłem, zaprosiły dr Diedricha do konsultacji projektu Strategii Rozwoju Gminy, ale... nic z tego nie wyszło
i do tej pory dr Diedrich nie otrzymał od nich wspomnianego dokumentu. Został więc jawnie zlekceważony, lecz
mimo to nadal pracował nad swoim pomysłem.
Spotkanie drugie miało miejsce 25. marca
2008 roku. Tym razem bez udziału władz, a z szerszym udziałem radnych: oprócz wspomnianych wyżej, także:
Krystyny Glinieckiej i Sylwestra Hapki. Dr Diedrich ponownie przedstawił swoją propozycję, nazywając ją:
Europejski Instytut Prawa. To przedsięwzięcie ma przynieść naszej Gminie ok. 35 mln euro inwestycji,
co w przeliczeniu na złotówki daje sumę - ok. 112 mln złotych. Jeżeli ktoś uważa, że kopalnie dadzą więcej,
to niech weźmie kalkulator do ręki i sobie wszystko przeliczy. Suma 35 mln euro, to tylko sama inwestycja
i to na początek. Dodać trzeba dochody z podatku, dochody z rosnącego ruchu turystycznego, dochody z handlu
i różnych gałęzi usług, które rozwiną się przy okazji powstania Instytutu. Działalność konferencyjno-szkoleniowa
ma bowiem pociągnąć za sobą przyjazdy prawników z rodzinami i innych gości zimą i latem. Dodatkowo na bazie
Instytutu dr Diedrich chce powołać szkołę dla tłumaczy europejskich. Jak wiadomo Unia Europejska koniecznie
potrzebuje ludzi do tłumaczenia dokumentów na języki wszystkich krajów Wspólnoty. Tych ludzi brakuje
i ten brak ma być rekompensowany (przynajmniej częściowo) właśnie w Lipnicy.
Trzeba tutaj także wspomnieć o możliwości
przyjazdów przyrodników europejskich dla badania naszej przebogatej flory i fauny Gochów. Nie wszyscy znajdą
nocleg w Instytucie, więc będzie tutaj pole do rozwoju szeroko rozumianej agroturystyki, tym bardziej,
że przyrodnicy będą chcieli na pewno pracować w terenie poszukując gatunków roślin i zwierząt dawno wymarłych
bądź skazanych na wyginięcie w Europie Zachodniej. Pomysł dr Diedricha został życzliwie przyjęty w gronie radnych.
Trzecie spotkanie odbyło się 27. kwietnia 2008 r.
w Domu Strażaka o godzinie 12. Niestety Wójt nieoczekiwanie poprosił o zmianę godziny z 14.00 na 12.00, wobec
czego nie wszyscy zaproszeni goście mogli przybyć na spotkanie. Podczas dyskusji padł podstawowy warunek:
Instytut na pewno powstanie, a Gmina Lipnica zyska na znaczeniu, jeżeli władze zdeklarują się, że na terenie
gminy nie powstanie już więcej ani jedna kopalnia. Wójt, jak zwykle, zasłonił się Radą Gminy, gdyż tak jest
wygodniej. Wiemy jednak, że projekty uchwał, w tym także kopalnianych, do głosowania Radzie przedkłada Wójt,
więc gdyby Wójt nie chciał kopalni, to nie wychodziłby z takimi propozycjami. Uchwały kopalniane przygotowuje
Referat Rolnictwa i kółko się zamyka. Wójt złożył jednak ustną deklarację, że osobiście nie zależy mu
na kopalniach. Powstaje zatem pytanie: W takim razie komu na tym zależy w Urzędzie Gminy, skoro projekty uchwał
kopalnianych są w przygotowaniu? Właśnie to jest podejrzane, a nie warunek o braku dalszych kopalń w naszej
gminie. W trakcie dyskusji jeden z radnych złożył zastrzeżenie, że jest taka jedna wioska, która prawie
w całości chce u siebie kopalni. Padło wtedy stwierdzenie dr Diedricha, będące dla mnie wnioskiem z całego
spotkania: "Ludzie nie chcą kopalni, ludzie chcą pieniędzy, a skoro nie mają innej możliwości, to wybierają
kopalnie". Należy więc dać ludziom alternatywę rozwoju, a taką jest Europejski Instytut Prawa. Dr Diedrich
zadeklarował także pomoc prawną dla rolników, którzy chcieliby uzyskać certyfikat gospodarstw ekologicznych,
który pomógłby im rozpocząć produkcję i promocję produktów regionalnych.
Spotkanie zakończyły rozmowy prywatne,
wśród których na podkreślenie zasługuje ta między dr Diedrichem, a Michałem Świontek Brzezińskim, podczas
której wicewójt przyznał się Dietrichowi, że muszą jeszcze "pchnąć dwie kopalnie". Co to znaczy muszą?
Dla kogo i za co muszą?
Tymi pytaniami zakończę artykuł.
Może uzyskam z czasem stosowne odpowiedzi.
Jaromir A. Śpiołek
--> Komentarze na forum