Dla mnie bomba

W pewnej miejscowości niedzielną ciszę rozdarła syrena alarmowa. Błyskawicznie pojawiły się wszystkie służby: straż pożarna, policja i pogotowie ratunkowe. Powodem alarmu okazała się informacja o podłożonej bombie w jednym z domów na pewnym osiedlu. Złośliwi mówią, że gdyby bomba była podłożona w pewnym urzędzie lub w siedzibie pewnej redakcji nikogo by to nie zdziwiło, ale w prywatnym mieszkaniu? Chociaż akurat w przypadku pewnego urzędu, trochę byłoby szkoda. Właśnie tam przeprowadzono ostatnio niebywały eksperyment na skalę co najmniej europejską. Pewien znany ze swej operatywności i wprowadzanych innowacji duszpasterz z pewnej parafii, wychodząc zapewne naprzeciw oczekiwaniom wiernych, postanowił zrewolucjonizować spowiedź wielkanocną. Otóż ten pomysłowy duszpasterz jako pierwszy podjął próbę przeprowadzenia spowiedzi w miejscu pracy spowiadanego! Na pierwszy ogień (miejmy nadzieję, że nie piekielny) trafił również znany, zwłaszcza od pewnego czasu, urzędnik. Czy ten eksperyment zrealizowany pod patronatem pewnego przedstawiciela miejscowych władz ma szansę wpisać się na stałe w wielkanocną tradycję? Wszyscy przecież znamy przysłowie "Jedna jaskółka wiosny nie czyni", wobec czego ten niecodzienny eksperyment należałoby powtórzyć. Na szczęście okres spowiedzi wielkanocnej trwa jeszcze do Zesłania Ducha Świętego, a wszyscy wierni trzymają kciuki za swego kreatywnego kapłana. Można mieć więc stuprocentową pewność, że kolejna innowacja zakończy się pełnym sukcesem.

Wszelkie podobieństwa osób, miejsc i zdarzeń, jeśli w ogóle zachodzą, są całkowicie przypadkowe i niezamierzone. Zresztą historia ta jest na tyle nierealna, że aż trudno sobie wyobrazić aby podobne przypadki miały miejsce w rzeczywistości. Świat jest inny. Po prostu.

(tod)

--> Komentarze na forum