"ZAŁOŻENIA DO PROJEKTU ZAGOSPODAROWANIA ZŁOŻA..."
Ten dokument złożony w Urzędzie
Gminy w Lipnicy przez jedną z firm, zamierzającą wybudować kopalnię kruszywa w Lipnicy, trafił ostatnio
do mych rąk. Jest to możliwe dzięki "Ustawie o dostępie do informacji publicznej" z dnia 06 września 2001r.
Czytam i zdumiewam się bardzo.
Już na stronie 4. stoi: "...działalność
w rozpatrywanym terenie spotyka się z aprobatą społeczną i nie powoduje żadnych konfliktów społecznych."
Oczywista nieprawda, niemniej jednak gratuluję optymizmu i udanego doboru słów. Strona 5.: "W/w obszar (...)
z uwagi na ówcześnie (rok 1974 - przyp. red.) obowiązujące kryteria bilansowości nie został objęty
"Dokumentacją geologiczną złoża kruszywa naturalnego
". Już komuniści wiedzieli bowiem, że lepsze złoża
są gdzie indziej i całkowicie zaniechali Lipnicę. Nie opłacało się. Nawet w tamtym systemie gospodarki
nakazowo - rozdzielczej, bardzo rozrzutnej i nieefektywnej, nie widzieli żadnego sensu w robieniu kopalni
w Lipnicy. Dlatego też nie powstała tu, tylko w Ostrowitem. Nie rozumiem więc niektórych gazet, które
z uporem powtarzają nieprawdę, że są tu "największe złoża na Pomorzu". Skąd to się bierze? Celowa propaganda?
Dla potwierdzenia tych słów na stronie 12. czytam dalej: "Złoże (...) zalicza się do złóż klasy 4. -
POWSZECHNYCH, LICZNIE WYSTĘPUJĄCYCH I ŁATWO DOSTĘPNYCH." Uwaga - pisze to człowiek planujący kopalnię,
nie ja!!! Jeżeli więc złoża takie jak w Lipnicy nie są jakieś szczególne, a "powszechne i licznie
występujące", to skąd taki szum w mediach "o największych złożach na Pomorzu"?. Tyle żwiru, co u nas,
można znaleźć w stu innych miejscach. Z dala od ludzi, domostw, jezior i rezerwatów, bez narażania
mieszkańców Lipnicy na jakiekolwiek uciążliwości wynikające z działalności kopalni. Byle czego się
nie pisze, panowie Redaktorzy! Złoże "łatwo dostępne" oznacza zaś ni mniej ni więcej tyle, (str. 11
"Założeń..." - " Złoże posiada mało skomplikowaną budowę pokładową...") że łatwo jest tam kopać (dwa
poziomy eksploatacji przyp. red.). Ważna jest też bliskość do drogi wojewódzkiej nr 212. Transport
ułatwiony, bo wyjazd krótki i wprost na drogę wojewódzką (patrz schemat drogi wewnątrzkopalnianej
od +160 m. npm. do +165 m. npm. między stronami 4 a 5 "Założeń..."), a dalej hajda przez Lipnicę!
Wracam na stronę 4. Napisano:
"...działalność w rozpatrywanym terenie (...) nie powoduje żadnych konfliktów ekologicznych". Na str. 12.:
"Z punktu widzenia ochrony środowiska udokumentowane złoże zalicza się do złóż klasy A małokonfliktowych.
"To ci dopiero ciekawostka. W gminie Lipnica istnieje bowiem tylko jeden rezerwat przyrody, prawem chroniony.
Gdzie? W Lipnicy, w pobliżu mających powstać kopalni ! Powstaje więc konflikt ekologiczny. W gminie Lipnica
mają powstać trzy kolejne "użytki ekologiczne", również objęte częściową ochroną prawną. Gdzie? WSZYSTKIE
TRZY w Lipnicy, a raczej na jej obrzeżach, w bezpośredniej bliskości mających powstać kopalni. Kolejny
konflikt ekologiczny. Znajdują się tam liczne gatunki chronionych zwierząt i roślin; większość wymieniona
w Dyrektywach Siedliskowej i Ptasiej Unii Europejskiej, a niektóre są opisane, jako szczególnie ważne dla
Wspólnoty! Zagrożone wyginięciem!
"Złoże klasy A, MAŁOKONFLIKTOWE
z punktu widzenia ochrony środowiska..." ( ??? ) Jak można tak pisać bez gruntownego rozpoznania terenu?
Zarazem złoże tylko klasy 4., "powszechne i licznie występujące" - takie jak wiele innych i gdzie indziej,
naprawdę bez jakichkolwiek konfliktów. Takich złóż jak w Lipnicy jest po prostu dużo. Można pozyskać
kruszywo z innych lokalizacji.
Krajobraz obecny
Krajobraz kopalniany
Na str. 20. czytam dalej:
"Ze względu na skalę przekształceń środowiska, jak i mało poznawczy w chwili obecnej charakter skutków
działalności górniczej..." "Mało poznawczy charakter skutków..." No cóż, sami górnicy nie wiedzą, co mogą
spowodować swoją działalnością. Skutki ich działań są mało poznawcze. No pewnie - jeden Bóg na niebie
wie, co zostałoby z Lipnicy po kopalniach. Jeżeli fachowcy nie mają pojęcia o skutkach swojej działalności,
to cóż mówić o nas, laikach. Aż strach się bać!
Na podstawie przedstawionych powyżej
"Założeń..." Urząd Gminy w Lipnicy wydał tzw. "decyzję środowiskową" dla tej konkretnej kopalni.
Czy ktokolwiek zadał tam sobie trud, żeby dokładnie przeczytać ich treść? Czy wydając decyzję przemyślał
dokładnie każde zdanie zapisane w tych założeniach? Czy dziwne jest teraz, że decyzja została zaskarżona
przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, którego nikt nie poinformował nawet o niej? (teren kopalni
znajduje się bowiem w 2. strefie ochrony konserwatorsko - archeologicznej). Posiadam również stanowisko
Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody w Gdańsku. Jest jednoznacznie przeciwne powstaniu kopalni kruszywa
wokół Lipnicy (pismo z dnia 08. maja 2007r.).
Bardzo proszę o refleksję oraz przesyłanie komentarzy na nasz adres e-mailowy.
Wydawca
--> Komentarze na forum