STRONA GŁÓWNA

"Gazetka nie miała podstaw do sugerowania, że prowadziłem pod wpływem alkoholu czy silnych leków. Nikt ze mną z "Głosu Lipnickiego" o tym nie rozmawiał. Zostałem jednak pokazany jako ten, który nadużywa władzy, alkoholu czy silnych leków." (inf. za: http://bytow.naszemiasto.pl/wydarzenia/917037.html)
No cóż, "Czytanie sztuką jest" jak twierdził C.K. Norwid i nie każdy, jak widać posiadł tę umiejętność. Nigdy nie sugerowaliśmy, że wójt prowadził auto pod wpływem alkoholu. To sprzeczne wypowiedzi wójta do lokalnych mediów wskazywały, że wójt prowadził po silnych lekach i małym piwie. My napisaliśmy, co można sprawdzić, że: "Nie nam jest osądzać jak naprawdę było, wykażą to badania. Dziwi nas jednak bardzo niefrasobliwość i nieodpowiedzialność wójta Rafała Narlocha, który siada za kierownicą będąc pod wpływem, jak sam powiedział - silnych leków." (http://www.gloslipnicki.ovh.org/index.php?action=wiadomosci&subaction=glos14). Dlatego poniżej jeszcze raz przedstawiamy przebieg sobotnich wydarzeń na podstawie wypowiedzi wójta Rafała Narlocha.

***

          Tak jak można było spodziewać się, wynik badania krwi wójta Rafała Narlocha na zawartość alkoholu wyniósł 0,0 promila. Wójt wielokrotnie wobec mediów podkreślał, że o wynik jest spokojny a swą odmowę poddania się badaniu alkomatem tłumaczył... chorobą: "Jestem chory, biorę leki. Stąd może nie najlepiej wyglądałem. Nie dmuchałem w alkomat, bo przy lekach mógłby wyjść różny wynik. Jestem spokojny o badanie krwi - mówi Narloch." (inf. za: http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080928/POWIATBYTOWSKI/827413201)
Właściwie sprawę można byłoby uznać za zamkniętą gdyby nie, co najmniej zastanawiające, postępowanie wójta oraz szereg jego niejasnych i często sprzecznych wypowiedzi.
Przypomnijmy, że 27 września wójt, zaproszony na obchody 25-lecia reaktywacji Oddziału ZKP w Lipnicy, tuż przed oficjalnymi wystąpieniami, opuścił ok. godz. 14.30 salę gimnastyczną, w której odbywały się uroczystości. Okazało się, że "ważne zebranie", którym usprawiedliwił swoją dalszą nieobecność to … zbieranie ziemniaków a następnie wyjazd na ryby (sic!). Już same te czynności wykonywane w czasie kiedy wójt, jak sam podkreśla, jest chory, bierze silne leki i wręcz obawia się o swoje zdrowie budzi duże zdziwienie: "Nie żałuję tego, bo jednak człowiek jak troszeczkę się źle czuje i, bo to jednak długo trzeba tam dmuchać, trochę trzeba mieć powietrza w płucach, jak bolą płuca, niech coś się zdarzy. Karetka też może długo przyjechać, zanim przyjedzie. I dlatego nie dmuchałem. Bałem się o swoje zdrowie." (Odpowiedź wójta Rafała Narlocha na pytanie dziennikarki, dlaczego nie dmuchał w alkomat (cytujemy dosłownie). Inf. za: Radio Gdańsk (11.10.2008), Wiadomości z godz. 10.00) Jeszcze większe zdziwienie, po stanowczych zapewnieniach wójta: "O wynik jestem spokojny, BO NIE PIŁEM. Biorę jednak silne leki, więc wolałem poddać się badaniu krwi - tłumaczy Rafał Narloch." (inf. za: http://bytow.naszemiasto.pl/wydarzenia/903838.html), budzi wypowiedź do najnowszej "tuby propagandowej" władz gminy Lipnica: "Tym czasem co mówi sam Wójt Rafał Narloch - wracałam z ryb, GDZIE FAKTYCZNIE WYPIŁEM MAŁE PIWO - ale było to po około 3 godzinach od momentu kiedy usiadłem za kierownicę." (inf. za: "Prowokacja?" - Pomorze i Kaszuby nr1/2008, s.5 (pisownia oryginalna)
Okazuje się, że wbrew wcześniejszym wypowiedziom, wójt Rafał Narloch pił jednak alkohol i nie usprawiedliwia go fakt, że było to: "małe piwo" na 3 godziny przed prowadzeniem samochodu. Pomijając już fakt, że od czasu zatrzymania wójta przez policjantów ok. godz. 19.30, kiedy to "wyczuli od niego woń alkoholu" (inf. za: http://gby.pl/news/wojt_lipnicy_nie_chcial_dmuchac_w_alkomat/) a pobraniem krwi minęło sporo czasu, należy jednoznacznie stwierdzić, że kierowca, który zażywa silne leki i podlewa to wszystko piwem jest takim samym nieodpowiedzialnym kierowcą jak ci, którzy siadają za kierownicą pod wyraźnym wpływem alkoholu. I jedni i drudzy stwarzają takie samo zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego! Wszystkich powinna obowiązywać żelazna zasada: Piłeś - nie jedź! Leczysz się - nie jedź!
(polecamy znakomity artykuł prof. dr hab. med. Andrzeja Danysza "Alkohol i leki" - http://resmedica.pl/zdart2004.html)
          Duże rozbieżności znajdujemy też w wypowiedziach dotyczących samego zatrzymania wójta przez policję. Wójt Rafał Narloch podejrzewa spisek i twierdzi, że sobotnia akcja policji to prowokacja wymierzona w jego osobę: "Miejscowi funkcjonariusze zatrzymali mnie i kazali jechać dalej. Po przejechaniu kilkuset metrów zostałem zatrzymany ponownie przez dwa radiowozy. To po tej kontroli trafiłem na badanie krwi. Komuś widocznie bardzo zależy na nagłośnieniu tej sprawy." (inf. za: "Ktoś musi mieć powody" - Kurier Bytowski nr40/2008, s.9). Wójt nawet już wie, komu tak bardzo na tym zależy: "Jadąc droga zostałem zatrzymany przez Olgierda B. Chwilę rozmawialiśmy, wysiadłem nawet z samochodu i podszedłem do niego. Policjant nic nie mówił. Po skończonej rozmowie jeszcze w obecności policjanta wsiadłem za kierownicę i pojechałem dalej. Po około 10 minutach jadąc samochodem zostałem ponownie zatrzymany przez policjantów w tym Orgielda B. Już wtedy uznałem, że coś jest nie tak tym bardziej, że ten policjant włączył się ostro w działalność grupy polityków Lipnickich skierowanych przeciwko mojej osobie." (inf. za: "Prowokacja?" - Pomorze i Kaszuby nr1/2008, s.5 (pisownia oryginalna)

Inaczej przebieg wydarzeń przedstawiają policjanci:
"Była to rutynowa kontrola" (inf. za: http://bytow.naszemiasto.pl/wydarzenia/903231.html). "W trakcie rozmowy funkcjonariusze wyczuli od niego woń alkoholu. Wójt odmówił jednak dmuchania w alkomat, w związku z czym został przewieziony do szpitala i pobrano od niego krew do badań - mówi podinspektor Andrzej Borzyszkowski" (inf. za: "Ktoś musi mieć powody" - Kurier Bytowski nr40/2008, s.9). Rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bytowie, sierżant Michał Gawroński mówi krótko: "Nic mi na ten temat nie wiadomo, żeby pan wójt wcześniej był kontrolowany." (inf. za: "W Lipnicy było inaczej" - Kurier Bytowski nr41/2008, s.12). 17 października w rozmowie telefonicznej z red. J. Śpiołkiem, rzecznik policji w Bytowie kategorycznie zaprzecza, aby wójt był zatrzymywany dwa razy przez policjantów i potwierdza tylko jedną kontrolę drogową.
          Kto więc tutaj knuje spisek? Kto dąży do prowokacji? Komu my, mieszkańcy gminy Lipnica, mamy tak naprawdę wierzyć? I wreszcie komu mylą się osoby, radiowozy i wydarzenia? A może to wpływ "małego piwa" i "silnych leków"?

Redakcja


--> Komentarze na forum

ARCHIWUM
GALERIAWIADOMOŚCI
LINKI2010
PRASA LOKALNA2009
REDAKCJA2008
 2007
 PRASA LOKALNA
 2010
 2009
1 % 2013
na LIPNICZANKĘ
2008
 
  
Liczba odwiedzin :  7892Copyright © Wornk 2008-2012AKTUALIZACJA: 08.01.2012r.