STRONA GŁÓWNA

LUDZI LEKCEWAŻY SIĘ TYLKO RAZ, A WÓJTEM SIĘ BYWA... CZĘSTO TEŻ TYLKO RAZ

          Ponownie witamy na naszych łamach Profesora Cezarego Obracht-Prondzyńskiego. Dziękuję zarazem naszemu Krajanowi za kolejny ważny głos w dyskusji o roli lokalnego samorządu i przyszłości naszej małej Ojczyzny. Zachęcam gorąco do lektury tego wyważonego w swych ocenach i wnikliwego tekstu.
          U nas natomiast znowu gorąco, bo już 17 lipca wójt chce ponownie wyręczyć się Radą Gminy, aby utworzyć kopalnię w Brzozowie. Przeciwko tej kopalni i związanemu z nią transportowi zaprotestował już w styczniu br. Borowy Młyn (86 imiennych podpisów przeciw), jednocześnie wójt zaczął zwlekać z remontem drzwi do remizy, odebrał dzieciom z klubu "Gwiazda" 1200 złotych zażądał przekazania wozu strażackiego do Brzeźna bez pieniędzy na remont i doposażenie nowego, co groziło osłabieniem zdolności bojowej jednostki OSP Borowy Młyn. Jak to nazwać? Czy tak robi prawdziwy gospodarz? Na początku lipca zaprotestowali mieszkańcy Brzeźna Szlacheckiego (177 imiennych podpisów przeciw), a wójt pomimo to złożył wniosek o kopalnię w Brzozowie. Wójt wie doskonale, że p. Kucharczyk planuje transport żwiru przez Borowy i Brzeźno, bo wynika to z "Raportu oceny oddziaływania na środowisko". Zagrożone są dwa najcenniejsze zabytki sakralne w naszej gminie - kościół w Brzeźnie i kościół w Borzyszkowach. Jak nazwać takie działanie wójta? Wójt pokazał, że całkowicie nie liczy się ze swoimi wyborcami, że ich lekceważy, że zapomniał dzięki komu i dla kogo zdobył swoją władzę. Czyżby dla wójta ważniejszy był człowiek z Miastka, który sam przyznał, że nie ma pieniędzy na uruchomienie działalności i będzie musiał negocjować kredyty w bankach? Dlaczego dla wójta ważniejsze jest sołectwo Brzozowo i 25 zwolenników kopalni, niż większość mieszkańców gminy, którzy przez wiele lat będą odczuwać skutki dodatkowego ciężkiego transportu. Wójt nie liczy się również z naszymi pieniędzmi, bo to my do tej kopalni będziemy dokładać - za zmianę studium i projekt planu miejscowego zapłaci gmina (od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy), za remont dróg gminnych i powiatowych też zapłaci gmina (a to już będzie kilkaset tysięcy). Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych p. Konrad Główczewski wydał negatywną opinię dla ciężkiego transportu żwiru na drogach powiatowych w naszej gminie. Wójt i to zlekceważył. Powiat ma teraz argument w ręku w żądaniu od nas pieniędzy na remonty swoich dróg - skoro chcecie kopalni, to płaćcie. Za remont drogi z Osusznicy do Upiłki zapłaciliśmy 75 tys. złotych. Nietrudno sobie obliczyć, ile zapłacimy za drogi z Brzeźna i Borowego do Lipnicy. Czy wójta nie obchodzi też to, ile my zapłacimy za remonty naszych domów, stojących często tuż przy jezdni?
A co z naszym bezpieczeństwem, komfortem zamieszkania, dziećmi mogącymi teraz spokojnie chodzić drogą do szkoły, do sklepu, do znajomych? Dlaczego wójt to lekceważy? To pytanie kieruję zwłaszcza do tych radnych, którzy podobnie jak wójt zamierzają głosować za tą kopalnią, a którzy reprezentują sołectwa zagrożone ciężkim transportem. Czyżby głos waszych wyborców do was nie docierał? O co wam tak naprawdę chodzi? "Inwestor" Kucharczyk nie umieścił w "Raporcie" drogi na Pietrzykowo, a już mówi, że ją zrobi. Za co i w jakim czasie, skoro dwie firmy: Lafarge i Richter robią obwodnicę Ostrowitego już ponad rok, a końca nie widać. Nieoficjalnie dowiedziałem się, że jeżeli radni przegłosują uchwałę o kopalni, to Lafarge wycofa się z tej inwestycji, bo nie będzie na darmo wydawać kilku milionów złotych, skoro inni i tak pojadą drogą powiatową przez Ostrowite. Mieszkańcy Pietrzykowa już teraz zapowiadają, że na ciężki transport się nie zgodzą. To co zrobi wójt? Będzie naciskał powiat, aby zezwolił na transport przez naszą gminę? Dlaczego? Bo radni się zgodzili. I kogo wójt wystawi na ludzki gniew? Oczywiście radnych, tak jak już pisałem w poprzednim numerze. Czy zastanawialiście się, dlaczego wójtowi tak bardzo zależy na tej kopalni?
          W tym tygodniu przeciwko dodatkowemu transportowi zaprotestowali mieszkańcy Borzyszkowych (90 podpisów) oraz mieszkańcy Łąkiego (100 podpisów)! Czy te głosy wyborców też zostaną zignorowane?

JESTEŚMY NA OSTATNIM MIEJSCU WŚRÓD GMIN POWIATU BYTOWSKIEGO W POZYSKIWANIU ŚRODKÓW UNIJNYCH, A NA 118 Z WSZYSTKICH 123 GMIN W CAŁYM WOJEWÓDZTWIE POMORSKIM! (inf. za: http://www.gazetaprawna.pl/ranking_gmin_2008?woj_id=11&order=miasto_suma_punktow&miasto=&strona=8)

          Straciliśmy kolejne dwa lata przez nieudolne rządy, a każdy kolejny miesiąc to strata kilku, kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych, za które moglibyśmy dużo zrobić, a nie wciąż narzekać, że nie mamy środków finansowych. Wręcz cudem pozostaliśmy w Krajowym Systemie Oczyszczania, bo z powodu zaniechania budowy kanalizacji w Lipnicy, Osusznicy i Kiedrowicach mogliśmy stracić w nim członkowstwo, a co za tym idzie możliwość pozyskiwania tańszych lub bezzwrotnych kredytów. Nie ma też dotychczas żadnej współpracy z EKOFUNDUSZEM, gmina nie złożyła wniosku o dofinansowanie kanalizacji. Budowa stadionu stanęła w miejscu. Mam coraz mocniejsze wrażenie, że jest to robione specjalnie, aby nic się nie udawało, żeby nic się nie działo, żeby był zastój. Wtedy można wmówić ludziom, że muszą być kopalnie, bo tylko kopanie żwiru u nas się opłaca. Czy stać Nas na kolejne dwa takie lata?

Jaromir A. Śpiołek


--> Komentarze na forum

ARCHIWUM
GALERIAWIADOMOŚCI
LINKI2010
PRASA LOKALNA2009
REDAKCJA2008
 2007
 PRASA LOKALNA
 2010
 2009
1 % 2013
na LIPNICZANKĘ
2008
 
  
Liczba odwiedzin :  6248Copyright © Wornk 2008-2012AKTUALIZACJA: 08.01.2012r.